Basia

W pomidorowym gaju

Wakacje zleciały nie wiadomo kiedy, pomidory urosły chyba jeszcze szybciej. Teraz na balkonie jest jak w pomidorowym gaju 😉
2015-08-29_pomidorowy-balkon

Zanim zacznę opowiadać Wam o pomidorach to się trochę przed Wami usprawiedliwię ze swojej nieobecności. Wiem, że w ostatnich tygodniach było mnie tu mniej. Ci co obserwują mnie na Facebooku już wiedzą dlaczego – otóż 22 sierpnia wyszłam za mąż 🙂 Teraz jeszcze podróż poślubna i wracam do Was na całego. Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą chwilową niedostępność 😉

Wracając do pomidorów….

Jak widzicie już na pierwszym zdjęciu, trochę urosły 😉 Pozwólcie, że przedstawię je Wam po kolei.

Zajrzyjcie do poprzedniego wpisu, aby zobaczyć jak wyglądały w czerwcu.

Pomidor Aussie


Pomidor Snow White


Pomidor Radana


Pomidor Chocolate Cherry


Pomidor Garden Pearl


Pomidor P-20 Blue


Pomidor Perła Małopolski


Pomidor Garden Peach

Na początku była to najmniejsza sadzonka 😉 Jeszcze żaden owoc na niej nie dojrzał, ale urosła bardzo wysoka!

Pomidor Indygo Rose

Z Indygo Rose i Czekoladowym w paski mam problem – opisałam je chyba na odwrót. Dowiem się na 100% jak indygo rose zaowocuje – na razie tylko kwitnie a po owocach ani śladu 🙁

Pomidor Czekoladowy w Paski

Ten pomidor za to jest łudząco podobny do Violet Jasper, którego miałam w zeszłym roku.

Więcej zdjęć jak zwykle w galerii 😉

I to cała moja tegoroczna kolekcja 🙂 Pełne wrażenia smakowe przekażę Wam za jakiś miesiąc. Na teraz mogę powiedzieć, że Snow White jest chyba najsłodszym pomidorem jakiego kiedykolwiek jadłam! Jak cukierki 🙂 Za to Chocolate Cherry ma bardzo ciekawy smak – coś pomiędzy pomidorem a ciemnym winogronem – nie jestem w stanie tego inaczej opisać 🙂 A reszta jak zwykle równie pyszna, dużo słodsza od pomidorów dostępnych w sklepach.

Można już pomału zbierać nasiona z pomidorów – serdecznie Was do tego zachęcam! Zbierajcie i dzielcie się nasionami! 🙂

A jak tam u Was?

Posted by Basia in Aktualności, 11 comments

Pomidorowa aktualizacja

Pomidory rosną bardzo szybko po przesadzeniu do większych donic. Zobaczcie jak urosły u mnie 🙂

Dziś chciałam się z Wami podzielić świeżymi migawkami z balkonu. Na poniższym filmie zobaczycie jak wyglądają teraz oba balkony. W dalszej części wpisu skupię się na poszczególnych odmianach pomidorów.

 

Pomidorowe podsumowanie:

W tym roku mam 10 różnych odmian pomidorów na balkonie. Każda sadzonka rośnie pojedynczo w 10-litrowej doniczce. Mają uniwersalną ziemię i ok 1-2 cm warstwę drenażu z keramzytu na spodzie. Na razie wszystkie ładnie rosną i nie łapie ich żadne choróbsko (odpukać! 😀 )

Każdej sadzonce dosiałam nagietków, aksamitek i rzodkiewek. Miałam w planie jeszcze sałaty, ale rzodkiewki się tak rozrosły, że w zasadzie nie ma gdzie 😉

Pomidor Aussie

Pomidor Snow White

Pomidor Radana

Pomidor Chocolate Cherry

Pomidor Garden Pearl

Pomidor P-20 Blue

Pomidor Perła Małopolski

Pomidor Garden Peach

Ze wszystkich wysianych sadzonek uratowałam tylko jedną i rośnie na razie taki liliput 😉 ledwo go widać wśród tych rzodkiewek!

Pomidor Indygo Rose

Był największy w momencie przesadzania pomidorów na miejsce docelowe, teraz w zasadzie jest taki sam jak inne 😉

Pomidor Czekoladowy w Paski

Strasznie jestem ciekawa jak to wszystko będzie rosło.. W zeszłym roku było bardzo kolorowo 🙂

Jak tam u Was?

Posted by Basia in Aktualności, 30 comments

Sezon 2015 rozpoczęty pełną parą!

Zbliża się koniec maja, co miało się pojawić na balkonie już się tam znalazło – teraz tylko podlewać, nawozić i chronić przed szkodnikami 🙂

2015-05-19_regal-na-balkonie

Po wszystkie nowe zdjęcia jak zwykle zapraszam do galerii: Sezon 2015

Tymczasem chciałam się Wam pochwalić, jakie pomidory w tym roku u mnie goszczą na balkonie. Żadnej z tych odmian jeszcze nigdy nie miałam ani nie próbowałam, czyli jak zwykle – eksperymentuję 🙂

Wszystkie są odmianami koktajlowymi, natomiast nie wszystkie są karłowe. Nasiona zamawiałam z wymiany nasion z forum ogrodniczego na szybko i nie miałam czasu poczytać o tych odmianach 😉 Zobaczymy co wyrośnie – będzie niespodzianka 🙂 Poniżej opisuję je tak, jak opisane były kiedy je otrzymałam.

Tegoroczne pomidory:

Pomidor P20-Blue

Pomidor Garden Pearl

Pomidor Chocolate Cherry

Pomidor Radana

Pomidor Snow White

Pomidor Aussie

Pomidor Garden Peach

Pomidor Perła Małopolski

Pomidor Indygo Rose

Pomidor Czekoladowy w Paski

Jedna odmiana niestety nie przetrwała rozsady – był to pomidor czerwony wiszący. Cóż, spróbuję jeszcze raz w przyszłym roku 🙂

To nie koniec eksperymentów na ten rok. Ci z Was co obserwują mnie na Facebooku, wiedzą że pojawi się u mnie w tym roku tzw. dziki ogórek, czyli Cyklantera.

Kto zgadnie, co ja sieję? 😉

Posted by SlonecznyBalkon.pl on Friday, April 24, 2015

Cyklantera wylądowała w doniczkach z fasolką i groszkiem. Ciekawa jestem co z niej wyrośnie bo na razie wygląda marnie 😉 Na poniższym zdjęciu jest posadzona na środku doniczki:

Oprócz tego pojawiło się u mnie kilka nowych sadzonek ziół – lubczyk, rozmaryn, oregano, szałwia melonowa i pietruszka:

Nowe nabytki prosto od Pachnący Świat Ziół 🙂 No i tak właśnie wyglądają zdrowe ziołowe sadzonki 🙂

Posted by SlonecznyBalkon.pl on Sunday, May 17, 2015

I to w sumie tyle z nowości 🙂 W najbliższym czasie planuję Wam napisać o tym jak się zabezpieczyć przed zarazą ziemniaczaną, czyli co dodać do oprysków roślinnych aby choroby grzybowe trzymały się od nas z daleka 😉

Jeśli nie chcecie przegapić żadnego wpisu to zapraszam do… zapisania się na newsletter!

A jak tam Wasze uprawy? 🙂

Posted by Basia in Aktualności, 26 comments
Rośliny odstraszające komary

Rośliny odstraszające komary

Komary należą zdecydowanie do tych mniej pożądanych owadów na naszych balkonach i ogródkach. Na szczęście jest kilka roślin, które pomogą nam nad nimi zapanować.

Teoretycznie komary unikają wszelkich roślin, które intensywnie pachną. Do tej kategorii należą przede wszystkim zioła. Jest jednak kilka takich roślin, które są w odstraszaniu komarów najlepsze 🙂

rosliny odstraszajace komary

1. Trawa cytrynowa

Wszystko co pachnie cytrynowo odstrasza komary. Najmocniejszy cytrynowy zapach ma trawa cytrynowa, ale można także zasadzić cytrynowy tymianek. Przy okazji jest świetnym dodatkiem do herbat.

2. Kocimiętka

Ulubienica kotów, chociaż mój przechodził obok niej obojętnie 😉 Badania z Uniwersytetu w Iowa wykazały, że jest ona 10 razy skuteczniejsza w odstraszaniu komarów niż komercyjne środki ku temu przeznaczone! [źrodło] Do tego możemy ją wykorzystać przy dolegliwościach żołądkowych.

3. Lawenda

Pięknie wygląda, pięknie pachnie, odstrasza komary, przyciąga pszczoły, niewymagająca w uprawie – po prostu roślina idealna! 🙂

4. Rozmaryn

Kolejna roślina, która pomoże pozbyć nam się komarów. Rozmaryn odstrasza także inne szkodniki, takie jak połyśnicę marchwiankę czy piętnówkę kapustnicę. Warto sobie również zrobić kominek zapachowy z rozmarynem przy wzmożonym wysiłku umysłowym – jego zapach pobudza mózg do intensywniejszej pracy. Świetna pomoc przy nauce 🙂

5. Bazylia

Bazylia pomaga oczyścić teren z komarów również dzięki swojemu zapachowi. Możemy ją bez problemu uprawiać z nasion lub kupić w formie sadzonek. Niestety te kupione w marketach (zapakowane w folię) pachną znacznie słabiej i mogą nam nie pomóc. Polecam uprawę własna lub wizytę w sklepie ogrodniczym. Kwiaty bazylii przyciągają pszczoły.

6. Aksamitki

Aksamitki sprawdzają się świetnie jako odstraszacz wszelkich szkodników. Należą do nich również komary. Warto posadzić je między pomidorami.

7. Pelargonie

Nasze polskie królowe balkonów 🙂 Zawarty w ich liściach olejek cytrynowy jest tym składnikiem, który odstrasza komary. Przy tym pięknie kwitną, rosną praktycznie wszędzie a ich kwiaty można dodać do sałatki 🙂

8. Mięta

Mięta zajęła ostatnie miejsce na mojej liście, ale jest równie skuteczna co powyższe. Przy okazji jej liście pomogą nam ze swędzącymi miejscami po ukąszeniach komarów 🙂 Zawarty w liściach mięty olejek przyniesie ulgę.

Jak widzicie, poradzić sobie z komarami nie jest wcale aż tak trudno 🙂 Ja na swoim balkonie regularnie uprawiam większość roślin z powyższej listy i muszę przyznać, że komary pojawiają się u nas naprawdę sporadycznie. Oczywiście zasadzenie tych roślin nie daje nam 100% ochrony, ale na pewno nieproszonych gości będzie znacznie mniej 🙂 Szczególnie jeśli umiejscowimy te rośliny w pobliżu często otwieranych okien.

Bonusowa porada:

Wiem, że wiele z Was uprawia razem ze mną pomidory. Ich gałązki położone na parapetach w mieszkaniu będą stanowiły dodatkową ochronę 🙂

A Wy macie swoje sposoby na komary? 🙂

 

 

 

Posted by Basia in Ciekawostki, Porady, 26 comments
Pikowanie pomidorów

Pikowanie pomidorów

Przyszedł ten moment, kiedy pomidorowe siewki są już dość duże (albo po prostu długie 😉 ) i czas je przepikować!
2015-04-11_siewki

Powyżej widzicie moje sadzonki przed pikowaniem. Siałam je po 3-5 nasion na jedną komórkę, głównie ze względu na oszczędność miejsca. Nie doświetlałam ich dodatkowo a i słońca nie było dużo w ciągu ostatnich kilku paru tygodni, dlatego też dość się powyciągały. Zostały przy tym zdrowe, łodyżki mają dość grube i silne, bez przebarwień. Pojawiły się też już pierwsze pary liści właściwych. Co prawda teoretycznie powinnam z pikowaniem jeszcze poczekać aż ta para liści właściwych będzie większa, ale teraz po prostu miałam czas na przesadzanie i chciałam to już mieć z głowy 😉 Również przy takich wyciągniętych siewkach wzrasta prawdopodobieństwo, że będą się kłaść, co jest dodatkowym argumentem aby je przesadzić.

Rozsadzałam je pojedynczo do innej wielodoniczki. Jeśli macie miejsce aby poprzesadzać je pojedynczo do doniczek o średnicy 7-10 cm to byłoby im jeszcze lepiej. U mnie wygrał aspekt oszczędności miejsca 😉

Najpierw musiałam pomidory powyjmować i porozdzielać. Pomogłam sobie w tym łyżeczką od herbaty.

DSC05456

DSC05457

DSC05458

Po wyjęciu sadzonek rozdzieliłam je delikatnie palcami.

DSC05459

DSC05460

DSC05461

Jak widać poniżej, niektóre sadzonki bardzo mi się powyciągały.

DSC05469

Mając już oddzielone sadzonki przygotowałam im miejsce w nowym rozsadniku. Użyłam ziemi jak została mi z produkcji rozsady. Ważne aby była żyzna i przepuszczalna.

DSC05471

Potem trzeba było sadzonki ułożyć w dołkach. Jak widzieliście wyżej były one dużo dłuższe niż głębokość wielodoniczki. Dlatego przy przesadzaniu ich pozaginałam im lekko łodygi tak jak widać na poniższych zdjęciach.

DSC05464

DSC05470

Ten zabieg nie tylko pomoże nam zmieścić rośliny w płytszych pojemnikach ale również wzmocni nasze sadzonki. Pomidory wytwarzają korzenie na całej długości łodygi, dlatego ważne jest aby posadzić je pod same listki. Uzyskamy dzięki temu silniejsze sadzonki. Trzeba tutaj jednak bardzo uważać aby łodyg przy okazji nie złamać. Są bardzo kruche i łatwo można je uszkodzić. Ja staram się przy pikowaniu trzymać sadzonki za listki. Jeśli urwiemy listek – on po prostu odrośnie. Nie można tego samego jednak powiedzieć o łodydze. Przy jej złamaniu w zasadzie roślina jest do wyrzucenia.

A tak wyglądały sadzonki moich pomidorów już po pikowaniu:

DSC05466

DSC05475

Dalej dbamy o nie tak samo jak wcześniej – podlewamy od dołu lub od góry tak aby nie podlać liści i zapewniamy im dużo słońca i ciepła. I czekamy na połowę maja aby wysadzić je do miejsc docelowych 🙂

A jak tam Wasze pomidory? 🙂

 

P.S. Przy okazji zapraszam Was do podglądania w galerii z sezonu 2015 jak radzą sobie moje rośliny 🙂

Posted by Basia in Porady, Uprawa roślin w domu i na balkonie, 58 comments
Naturalny Share Week 2015 – czyli blogi, które polecam

Naturalny Share Week 2015 – czyli blogi, które polecam

Po raz czwarty w polskiej blogosferze odbywa się akcja Share Week zapoczątkowana przez Andrzeja Tucholskiego z jestkultura.pl – przez tydzień polecamy inne blogi 🙂 Zapraszam do mojej listy poleceń!

 klaudynahebda

Klaudyna Hebda i jej Ziołowy Zakątek

Ten blog pewnie jest Wam dobrze znany 🙂 Klaudyna jest jedną z najbardziej rzetelnych osób jakie znam – jeśli podaje jakąś informację (np. na temat działania danej rośliny), to możecie być pewni że nie jest to wyssane z palca. Przeczytacie u niej o właściwościach ziół, kosmetyce naturalnej, ciekawych przepisach, olejkach, kadzidłach i…. ciężko to wszystko wymienić 🙂 Jak jeszcze nie znacie Klaudyny to koniecznie do niej zajrzyjcie!


 herbiness

Inez Herbiness

Kolejna zwariowana na punkcie roślin istota 🙂 Inez zabierze Was na łąkę lub do lasu, i pokaże jakie rośliny możecie zabrać stamtąd do kuchni i co możecie z nimi zrobić. Znajdziecie też u niej przepisy na domowej roboty kosmetyki.


 projekt warzywnik

Projekt Warzywnik

Kazia i Marcel dzielą się na blogu swoimi przygodami ogrodniczymi. Trochę im zazdroszczę bo mają już swój prawdziwy ogródek! Dzięki temu mogą trochę zaszaleć 😉 Szczególnie polecam ich stronę maniakom pomidorowym – coś czuję, że w tym roku poznamy dzięki nim mnóstwo ciekawych odmian 🙂


 

To taka lista top 3  ode mnie. A czy Wy macie do polecenia jakieś ciekawe strony? Koniecznie podzielcie się w komentarzach! 🙂

Posted by Basia in Różności, SlonecznyBalkon.pl, 5 comments
Najlepszy naturalny preparat roślinny

Najlepszy naturalny preparat roślinny

Dziś podzielę się z Wami moim sposobem na naturalny oprysk wzmacniający, który również przydaje się w walce ze szkodnikami i chorobami.

Wiadomo – łatwiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego też ja staram się robić takie opryski regularnie (mniej więcej raz na dwa tygodnie). Jak już pojawi się jakiś problem (np. mszyce, ziemiórki, choroby grzybowe itp.) używam tego samego tylko w większym stężeniu.

W czym tkwi sekret?

Trzy składniki: skrzyp polny, pokrzywa i wrotycz pospolity

To są trzy magiczne składniki mojego ulubionego preparatu. Ja swój wykonuję z suszu (wygodniej), ale można też wykorzystać świeże zioła. Wtedy jednak należy uważać aby np. zebrać pokrzywę do takiej mikstury przed kwitnieniem. W przeciwnym razie możemy ją sobie rozsiać po doniczkach – a tego wolelibyśmy uniknąć 🙂

susze-roslinne-skrzyp-pokrzywa-wrotycz

Przepis na najlepszy oprysk wzmacniający

Przygotowanie takiego preparatu jest dziecinnie proste. Wygląda to tak:

Jak przygotowac napar do opryskow? Tutaj krok po kroku na przykladzie skrzypu, pokrzywy i wrotyczu 🙂 #ekologicznyogrodek

Film zamieszczony przez użytkownika Basia Chronowska (@bchronowska)

Wszystko zamyka się w pięciu krokach:

KROK 1: Przygotuj 20g suszu

Do przygotowania tego preparatu będziecie potrzebować susz z pokrzywy, skrzypu polnego oraz wrotyczu pospolitego. Ja swój kupuję na allegro, możecie również poszukać ich w sklepach zielarskich. Susz wsypuję do pojemnika, w którym będę przygotowywać napar. Pojemnik musi być odporny na wysokie temperatury (wrzątek) oraz mieć pojemność minimum 1 litra.

Jeśli chcecie użyć świeżych ziół to potrzebujecie ich 200g.

KROK 2: Zalej susz 1 litrem wrzątku

Tak przygotowaną mieszankę zalewam 1 litrem wrzątku. Ja do gotowania używam tylko wody przefiltrowanej i radzę Wam do takich preparatów również użyć wody z filtra, lub butelkowanej.

KROK 3: Poczekaj aż ostygnie i odcedź

Teraz wystarczy poczekać aż nasza mieszanka ostygnie, minimum 30 minut. Możemy ją teraz odcedzić przelewając ją do innego pojemnika przez drobne sitko lub gazę.

KROK 4: Połącz z wodą, przynajmniej 1:1

Jeśli używamy naparu zapobiegawczo można go połączyć z wodą w proporcjach 1 część naparu na 3 części wody. Jeśli chcemy go użyć do pozbycia się szkodników wtedy śmiało możemy używać pół na pół z wodą.

KROK 5: Pryskaj

Tak przygotowaną mieszankę przelej do spryskiwacza i opryskaj dokładnie rośliny (najlepiej wszystkie). Zwróć uwagę aby opryskać je również od spodu – tam często nie docieramy a szkodniki to wykorzystują. 😉 Opryski wykonuj najlepiej rano albo wieczorem, nigdy w pełnym słońcu gdyż może to spowodować poparzenia roślin. Oprysków nie warto również wykonywać jak pada deszcz – po prostu wszystko nam spłucze.

SONY DSC

Jak długo można taki preparat przechowywać?

Taką litrową mieszankę najlepiej zużyć od razu (możecie zrobić mniej jeśli to będzie dla Was za dużo). Ja z reguły to co mi zostanie wlewam do konewki z wodą. Taką wodę zużywam potem normalnie do podlewania.

Czy mogę przygotować sobie taki preparat na zapas?

Jeśli chcielibyście przygotować sobie taki preparat „na zaś” to trzeba przygotować go trochę inaczej. Susz zalewamy zimną wodą (proporcje takie same jak wyżej) i zostawiamy na 12-24 godziny. Po tym gotujemy nasz wyciąg przez ok 30 minut na słabym ogniu. Taki gorący wywar przelewamy do słoiczków (odcedzając np. przez gazę), zakręcamy je, odwracamy do góry dnem i zostawiamy do ostygnięcia (jak przetwory 🙂 ). Takie słoiki możemy przechowywać 3-4 miesiące, po otwarciu trzeba je zużyć w przeciągu tygodnia.

Czy można taki preparat jeszcze jakoś dodatkowo wzbogacić?

Jest jeszcze kilka trików na wzbogacenie takiego preparatu, zależy co chcecie uzyskać:

  • Mydło ogrodnicze – dodatek mydła sprawia że preparat ma większą przyczepność i dłużej utrzymuje się na roślinach. Wystarczy ok 20 ml mydła na 1 litr wody.
  • Soda oczyszczona – zmienia PH liści na takie, które uniemożliwia rozwój chorób grzybowych. Działa tylko jak jest na liściu więc trzeba powtarzać opryski po opadach deszczu. Wystarczy łyżeczka (do herbaty) sody na 1 litr wody.
  • Olejki roślinne – możemy również dodać kilka kropel olejku roślinnego (np. tymiankowego albo z drzewa herbacianego), które przez swoje działanie grzybo- i bakteriobójcze pomogą nam uchronić się przed chorobami grzybowymi.
  • Inne susze roślinne – jak chcecie zrobić sobie taką „bombę” to możecie dodać jeszcze inne susze – np. rumianek (ma działanie bakterio- i grzybobójcze) lub żywokost lekarski (pobudza rośliny do wzrostu i pomaga przy niedoborach potasu)
  • Jeśli myślicie o przygotowaniu preparatu na bazie cebuli i czosnku (przygotowuje się go tak samo jak powyższy tylko z innych składników) to jednak radziłabym go przygotować osobno i stosować naprzemiennie z tym ziołowym
  • Dokładne informacje co działa na co znajdziecie na podstronie ekologiczne środki ochrony roślin

Wykonujecie jakieś opryski w ciągu sezonu? Może macie swoje ulubione przepisy? Koniecznie się podzielcie!

Posted by Basia in Porady, Szkodniki i choroby roślin, 40 comments
Kalendarz biodynamiczny (nie tylko) na marzec 2015

Kalendarz biodynamiczny (nie tylko) na marzec 2015

Chyba najważniejszy kalendarz biodynamiczny w całym sezonie – marcowy! Ale dziś to nie wszystko. Przygotowałam specjalnie dla Was rozpiskę na cały rok 2015!

Dla przypomnienia, więcej informacji o tym czym jest kalendarz biodynamiczny znajdziecie tu: kalendarz biodynamiczny.

kalendarz-biodynamiczny-marzec-2015

Oprócz powyższego zapraszam Was do pobrania kalendarza biodynamicznego na cały rok 2015!

kalendarz-biodynamiczny-2015-okladka

Przygotowanie powyższego wymagało ode mnie nie lada wysiłku. Postanowiłam sama znaleźć rozkład położenia księżyca względem gwiazdozbiorów dla naszej strefy czasowej – i uwierzcie, nie było to łatwe 😉 Okazało się że nawet kalendarze dodawane do niektórych magazynów ogrodniczych mają podane złe daty. Mam nadzieję, że udało mi się wszystko dokładnie spisać i przeanalizować, jednak gdybyście znaleźli jakieś błędy – dajcie koniecznie znać.

Udanego siania! 🙂

Posted by Basia in Kalendarz upraw, 11 comments