słoneczny balkon

„Wyhoduj i zjedz” – moja pierwsza książka!

„Wyhoduj i zjedz” – moja pierwsza książka!

Nareszcie przyszedł ten dzień, kiedy mogę Wam się pochwalić dlaczego było mnie tutaj tak mało w zeszłym roku! Owszem, małe dziecko całkowicie przestawia priorytety, ale powstawało też coś nowego. Moja książka! Już 9. maja znajdziecie ją w księgarniach w całej Polsce! 🙂 Cieszę się szczególnie, że tę wspaniałą wiadomość mogę Wam przekazać właśnie dziś – w pierwszy dzień wiosny! ♥

„Wyhoduj i zjedz” jest książką dla każdego, kto chce zacząć swoją przygodę z uprawą ziół, warzyw i owoców na balkonie (i nie tylko). Jest też dla tych, co chcą usystematyzować swoją wiedzę i mieć w jednym miejscu informacje, do których można się szybko odwołać w razie draki. Znajdziecie tam nie tylko wskazówki jak uprawiać rośliny jadalne w pojemnikach, ale również jak radzić sobie z chorobami, szkodnikami i innymi przeciwnościami losu. A jeśli jesteście ze mną już jakiś czas to wiecie, że te pojawiają się niestety w każdym sezonie!

Mam również nadzieję, że zainteresują Was fragmenty o tym jak wygląda uprawa roślin jadalnych w innych zakątkach świata, oraz dlaczego nasza rola jest ważna w walce o utrzymanie (odbudowanie?) bioróżnorodności. Rodzice małych dzieci znajdą tam też wskazówki jak zaangażować w ogrodnictwo swoje pociechy 🙂

Ja jestem bardzo podekscytowana i już nie mogę się doczekać aż będę mogła pokazać Wam papierowy egzemplarz mojej książki 🙂 Jeśli Wam też udzieliła się moja radość to książkę możecie już zamówić w przedsprzedaży gwarantując sobie tym samym atrakcyjną cenę 🙂

Posted by Basia in Aktualności, Słoneczny balkon, 5 comments
Majowe aktualności

Majowe aktualności

W końcu zrobiło się ciepło! Rośliny ruszyły mocno 🙂 Dziś chciałam Wam pokazać jak to u mnie w tym sezonie wygląda.

2017-05-16_pomidory-z-targu

Wybrałam się ostatnio na targ po sadzonki 😉 Kupiłam 4 – malinowy kapturek, koralik, rumba ożarowska i .. nie pamiętam 😀 chyba żółty koralik, ale nie jestem pewna. Tak czy inaczej będzie niespodzianka, bo o ile w momencie sprzedaży sadzonki były opisane to nie mają na sobie żadnych oznaczeń 😉 a ja jestem gapa i nie miałam nic żeby je opisać. Wobec tego… dowiem się tak naprawdę co jest co jak zaowocują 😀 Sadzonki są ładne, rozrośnięte, zdrowe, niektóre mają już kwiatki! I kosztowały całe soczyste 2zł za sadzonkę 🙂 Zdecydowanie polecam lokalne targi! Przynajmniej na razie 😉 Zobaczymy co z nich wyrośnie.
2017-05-07_pomidor-zolty-gruszkowy

2017-05-07_pomidor-maskotka.jpg

Dwie kolejne sadzonki pomidorów (maskotka oraz żółty gruszkowy) dostałam w ramach wymiany sadzonek podczas Targu na Zielonym w Gliwicach. Byłam tam obecna aby udzielać porad w kwestii uprawy roślin jadalnych na balkonach. Sam targ jest super i bardzo Wam go polecam – jeśli macie okazję to wpadnijcie, tylko przygotujcie się na to że przepadniecie – tym dobrociom nie da się oprzeć! Miody, oleje, nabiał, mięso.. wszystko od najlepszych dostawców 🙂 Jest w czym wybierać!

sloneczny-balkon-targ-na-zielonym-bobola

fot. Mateusz Bobola

W tym roku zbieram sadzonki zewsząd 🙂 Kolejne przygarnięte to papryczki chili:

2017-05-07_chili4.jpg

Rosną ładnie, zaczęły już wypuszczać pierwsze pąki kwiatowe – które oberwałam. Jalapeno miałam już w zeszłym roku i bardzo mi zasmakowało 🙂 Teraz będziemy próbować kolejnych dwóch nowych odmian! 🙂

Więcej o uprawie papryczek chili znajdziecie tutaj: wysiew i uprawa papryczek chili

Czekam jeszcze na sadzonki pomidorów szczepionych od beegarden.pl – jestem ich bardzo ciekawa! Macie może już jakieś doświadczenia z warzywami szczepionymi?

Poza tym, wysadzona ponad miesiąc temu sałata i rzodkiewki w końcu przyspieszyły! Trzeba by zacząć zbiory 😉
2017-05-06_salaty-rzodkiewki

Założyłam też w końcu nową galerię, więc jeśli macie ochotę pooglądać więcej zdjęć, to zapraszam Was tu: balkony 2017 🙂

A jak tam u Was? Też wszystko tak przyspieszyło w ostatnich dniach? 🙂

Posted by Basia in Aktualności, 15 comments

W pomidorowym gaju

Wakacje zleciały nie wiadomo kiedy, pomidory urosły chyba jeszcze szybciej. Teraz na balkonie jest jak w pomidorowym gaju 😉
2015-08-29_pomidorowy-balkon

Zanim zacznę opowiadać Wam o pomidorach to się trochę przed Wami usprawiedliwię ze swojej nieobecności. Wiem, że w ostatnich tygodniach było mnie tu mniej. Ci co obserwują mnie na Facebooku już wiedzą dlaczego – otóż 22 sierpnia wyszłam za mąż 🙂 Teraz jeszcze podróż poślubna i wracam do Was na całego. Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą chwilową niedostępność 😉

Wracając do pomidorów….

Jak widzicie już na pierwszym zdjęciu, trochę urosły 😉 Pozwólcie, że przedstawię je Wam po kolei.

Zajrzyjcie do poprzedniego wpisu, aby zobaczyć jak wyglądały w czerwcu.

Pomidor Aussie


Pomidor Snow White


Pomidor Radana


Pomidor Chocolate Cherry


Pomidor Garden Pearl


Pomidor P-20 Blue


Pomidor Perła Małopolski


Pomidor Garden Peach

Na początku była to najmniejsza sadzonka 😉 Jeszcze żaden owoc na niej nie dojrzał, ale urosła bardzo wysoka!

Pomidor Indygo Rose

Z Indygo Rose i Czekoladowym w paski mam problem – opisałam je chyba na odwrót. Dowiem się na 100% jak indygo rose zaowocuje – na razie tylko kwitnie a po owocach ani śladu 🙁

Pomidor Czekoladowy w Paski

Ten pomidor za to jest łudząco podobny do Violet Jasper, którego miałam w zeszłym roku.

Więcej zdjęć jak zwykle w galerii 😉

I to cała moja tegoroczna kolekcja 🙂 Pełne wrażenia smakowe przekażę Wam za jakiś miesiąc. Na teraz mogę powiedzieć, że Snow White jest chyba najsłodszym pomidorem jakiego kiedykolwiek jadłam! Jak cukierki 🙂 Za to Chocolate Cherry ma bardzo ciekawy smak – coś pomiędzy pomidorem a ciemnym winogronem – nie jestem w stanie tego inaczej opisać 🙂 A reszta jak zwykle równie pyszna, dużo słodsza od pomidorów dostępnych w sklepach.

Można już pomału zbierać nasiona z pomidorów – serdecznie Was do tego zachęcam! Zbierajcie i dzielcie się nasionami! 🙂

A jak tam u Was?

Posted by Basia in Aktualności, 11 comments
5 rzeczy, których nauczyłam się w tym sezonie

5 rzeczy, których nauczyłam się w tym sezonie

Ten sezon minął wyjątkowo szybko. Nie było mnie tu dla Was tyle ile bym chciała, ale mam mocne postanowienie w przyszłym roku to nadrobić.

Na samym początku chciałam Was szczerze przeprosić za brak wpisów. Życie w tym roku poukładało się tak a nie inaczej, i trochę poprzestawiało priorytety. Teraz zaczyna się Nowy Rok, tworzę nowe plany, i jednym z nich jest powrót do pisania dla Was. Oficjalnie obiecuję więc, że możecie się spodziewać większej regularności w nowych wpisach na Słonecznym Balkonie 🙂

Jeszcze zostało trochę komentarzy i mejli czekających na odpowiedź, ale to już po nowym roku 🙂

5 rzeczy balkon

Ale teraz czas na główną część wpisu, czyli czego nauczyłam się w tym roku? (jeśli chodzi o uprawy balkonowe oczywiście 🙂 )

1. Sadzonki trzeba wcześniej przesadzać do większych pojemników

Za długo trzymałam pomidory w małych, ciasnych doniczkach i przez to owocowały mi dość późno. Teraz będę się pilnować aby jak najszybciej przesadzać rośliny do większych pojemników.

2. Łatwiej zapobiegać niż leczyć

W tym sezonie miałam mocne postanowienie aby regularnie wykonywać opryski wzmacniające z pokrzywy, skrzypu i wrotyczu. I nawet pomimo tego, że nie udało mi się wykonywać ich tak regularnie jak bym chciała to i tak odczułam ich działanie. Szkodniki pojawiły mi się w zasadzie tylko na papryczkach chili (ale za to solidnie 🙂 ), a cała reszta była stosunkowo zdrowa przez cały sezon. Tym samym stałam się jeszcze większym zwolennikiem oprysków wzmacniających.

3. Uprawiaj to czego używasz

Na początku sezonu (z dość ciężkim sercem) pozbyłam się części sadzonek – roślin takich, które istniały tylko na balkonie, nigdy w kuchni. I wiecie co? Nie dość że miałam więcej miejsca to dodatkowo nawet nie zauważyłam braku tych roślin 🙂 Wniosek z tego taki, że nie ma co się rozdrabniać na ogromną liczbę sadzonek – wybierajmy te, których używamy. Na resztę po prostu szkoda naszego czasu i miejsca na balkonie.

4. Różnorodność odmian pomidorów jest super

W tym sezonie miałam na balkonie 5 odmian pomidorów (będą wszystkie opisane w osobnym artykule). Bardzo podobało mi się testowanie ich smaków, porównywanie ich między sobą. Wiem już teraz, że na pewno co roku będę testować kolejne. Jest ich tak dużo, że chyba nigdy się nie skończą 🙂 Ale na pewno jest to jedna z tych rzeczy, którą uwielbiam w uprawianiu roślin jadalnych – możemy posmakować odmian, których nie mamy szans kupić w sklepie 🙂

Kolorowe #pomidorki mam 🙂

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Basia Chronowska (@bchronowska)


 

5. Co swoje to swoje 🙂

Ten ostatni punkt może nie do końca jest nauczką z tego sezonu, ale kolejny raz przekonuję się, że smak własnych pomidorów, papryczek chili czy świeżych ziół jest nieporównywalny z tym, który oferują nam produkty w sklepach. Taki pomidor przede wszystkim pachnie 🙂 I mam pewność, że nie był pryskany chemią. Co swoje to swoje 🙂

A jakie Wy wynieśliście lekcje z tego roku?

Tym samym chciałam Wam życzyć wszystkiego co najlepsze na ten nadchodzący 2015 rok. Niech Wam sprzyja, nie tylko roślinnie 🙂

Posted by Basia in Aktualności, 22 comments

Początek lata na słonecznym balkonie

Od wczoraj mamy oficjalnie lato, choć jakoś go w powietrzu nie czuć. Moje pomidorowe liliputy po przesadzeniu trochę podrosły, może coś z nich jeszcze będzie 🙂

Ten sezon nie jest dla mnie łatwy – mam mało czasu na zajmowanie się roślinami i na pisanie dla Was. Dziękuję Wam tym samym za wyrozumiałość i postaram się być tu dla Was częściej. Mam nadzieję, że rośliny wykażą się podobnym zrozumieniem i obdarzą mnie chociaż jakimiś plonami 😉

2014-06-22 słoneczny balkon

Ten sezon charakteryzuje się jeszcze jednym zjawiskiem – plagami szkodników. Niestety, zima była jaka była, nie wymroziło tego co miało wymrozić i teraz mamy efekty. U siebie zauważyłam przędziorki i mszyce. Czas w końcu się nimi zająć. Dziś jeszcze mam w planie przygotować oprysk z pokrzywy, skrzypu i wrotyczu pospolitego i zaczniemy kuracje 🙂

W końcu udało mi się znaleźć czas na poprzesadzanie pomidorów, są w nowych doniczkach już jakiś czas i zaczęły w końcu rosnąć. Dosadziłam im różne bazylie, trochę nagietków, dosiałam aksamitki. I niech rosną 🙂

2014-06-22 pomidory koktajlowe

2014-06-22 pomidory koktajlowe

2014-06-22 pomidor violet jasper

Pięknie budzi się również gynostemma. Na zimę zrzuciła praktycznie wszystkie liście, a teraz zaczyna ładnie odrastać – jeszcze chwila i zarośnie całą drabinkę 🙂

2014-06-22 gynostemma jiaogulan

Mogę się Wam jeszcze pochwalić pięknie rosnącym majerankiem – rozkrzewia się cudnie, w zasadzie mogę już zacząć go ścinać i suszyć.

2014-06-22 majeranek

Dumna jestem również ze swojej lawendy, którą wysiewałam w zeszłym roku. Ma już pierwsze kwiaty. Nie jest to może zbyt obfite kwitnienie, ale biorąc pod uwagę fakt, że lawendę jest dość ciężko wyhodować z nasion to jestem po prostu z siebie dumna, że mi się udało 🙂 Teraz ciekawe czy przetrwa – bo lawendy z reguły miały u mnie krótki żywot 😉

2014-06-22 lawenda

Ostatnio mówiłam Wam też, że będę ratować zbyt wyciągnięte bazylie. Zdecydowana większość poszła po prostu do doniczek z pomidorami, zakopana najgłębiej jak się da. Niestety z bazyliami miniaturowymi nie dało się tak zrobić – były wyciągnięte na dobre kilka(naście) centymetrów. Poobcinałam je i włożyłam do słoika z wodą. Niektóre zaczynają już puszczać pierwsze korzenie. Jak wykształcą ich więcej to je porozsadzam. Bazylia ukorzenia się dość szybko, myślę że za jakiś tydzień będą już gotowe do przeprowadzki.

2014-06-22 bazylia miniaturowa - ukorzenianie

2014-06-22 bazylia miniaturowa - ukorzenianie

Na koniec pokażę Wam jeszcze mój nowy nabytek. Sałaty te kupiłam jakiś czas temu, w jednym z dyskontów. Były sprzedawane tak jak inne zioła – w folii. Wszystkie 3 odmiany rosły w jednej ciasnej doniczce. Nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała czegoś z nimi zrobić 🙂 Jakieś 2 tygodnie aklimatyzowały się w doniczce, w jakiej je przyniosłam a w zeszłym tygodniu przesadziłam je do ziemi. Na razie rosną ładnie, zobaczymy co z nich dalej będzie. Muszę przyznać, że jestem pozytywnie nimi zaskoczona 😉

2014-06-22 sałaty

Po więcej zdjęć jak zwykle zapraszam Was do galerii z obecnego sezonu 🙂

 Jak tam Wasze balkony?

Posted by Basia in Aktualności, 30 comments

Kiedy minął ten maj?

Maj – jeden z najpiękniejszych miesięcy w roku, a mi tym razem minął tak szybko, że nie zdążyłam nim się nacieszyć. Tyle się działo, mnóstwo wyjazdów, pracy, mało czasu… Do tej pory jeszcze nie przesadziłam wszystkich roślin do pojemników docelowych. Przy Waszych zdjęciach, jakie przesyłacie mi na Facebooku aż wstyd mi pokazać moje liliputy! Ale zrobiłam kilka zdjęć specjalnie dla Was, akurat udało mi się trochę słońca złapać 🙂

2014-05-30 słoneczny balkon

Większość ziół dostało nowe doniczki i świeżą ziemię – wszystkie rosną teraz osobno. Jedynie mięty rosną po kilka gatunków w jednej doniczce. Chociaż te bardziej ekspansywne chyba wyparły inne gatunki. Tym akurat się bardzo nie przejmuję bo wszystkie i tak smakują bardzo podobnie 😉 Nie ma lekko – silniejszy przetrwa.

Rozsada pomidorów i części papryczek stoi już kilka dni na balkonie, pewnie w niedzielę będę je przesadzać (jak zdążę 😉 ). Niestety przez moje zabieganie są bardzo małe, moje liliputy. Nie tracę jednak nadziei – jeszcze będą z nich plony 🙂

I te włosy kota na zdjęciach… Tak – one są wszędzie! 🙂

2014-05-30 słoneczny balkon
2014-05-30 słoneczny balkon

Papryczki wysiane w lutym za to nadrabiają za całą resztę 😉

2014-05-30 słoneczny balkon

W tym sezonie posiałam wyjątkowo dużo różnych gatunków bazylii – mam zwykłą, miniaturową, olbrzymią, cytrynową  i czerwoną. Rosną wszystkie ładnie, część się dość mocno wyciągnęła ale będę je jeszcze ratować 🙂

2014-05-30 słoneczny balkon
2014-05-30 słoneczny balkon
2014-05-30 słoneczny balkon

Z balkonowych zdjęć mogę Wam jeszcze pokazać moje sałaty 🙂 Jest to odmiana Reine des Glaces i rośnie bardzo ładnie. Dostałam ją z banku nasion. Jak porozsadzam pomidory to pewnie część tych sadzonek poprzesadzam do innych doniczek – przyda im się więcej miejsca.

2014-05-30 słoneczny balkon

Na koniec pochwalę Wam się, że w ostatnią sobotę (24 maja), z inicjatywy bloSilesii byłam w Domu Dziecka w Rudzie Śląskiej i przywiozłam dla nich sadzonki na warzywniak. Część było moich a część dostałam od Was – dzięki wielkie za odzew i wsparcie! Dzieci były bardzo zadowolone i mocno trzymam kciuki aby miały sporo plonów z tych pomidorków i dużo radości z ziół. 🙂

ogrodek-warzywny-ruda800

Tego dnia drugą dużą atrakcją dla dzieciaków były przejażdżki samochodami dzięki chłopakom z śląskiej frakcji klubu MX-5. Więcej zdjęć z tego intensywnego dnia znajdziecie na Facebooku bloSilesii.

To w zasadzie tyle ode mnie 🙂 Maj był bardzo intensywny (niestety nie ogrodniczo), kolejne miesiące zapowiadają się spokojniej więc powinno mnie tu dla Was być więcej. A jak nie to zawsze możecie mnie złapać na Facebooku, Twitterze czy Instagramie 🙂

Cudnego majowo – czerwcowego weekendu Wam życzę! 🙂

Posted by Basia in Aktualności, 28 comments

Ogrodnicze wzloty i upadki

Dziś trochę bardziej filozoficznie – o tym co w uprawianiu roślin jest fajne a co trochę trudniejsze. Zapraszam do lektury i czekam na Wasze przemyślenia!

2013-04-20 mieszanka sałat

Kiełkowanie i pierwsze centymetry

Chyba najfajniejszym elementem uprawy roślin jest obserwacja ich wzrostu. To jak nasionko kiełkuje, przebija się przez ziemię, walczy o światło a potem wyrasta na piękną roślinę, którą jeszcze mogę zjeść 🙂 – to jest jeden z tych elementów które uwielbiam. Równocześnie jest to jeden z najbardziej frustrujących etapów. Czasem nasiona nie chcą kiełkować, ciężko wyczuć co im nie pasuje, usychają, więdną, kładą się, wyciągają, pojawia się pleśń… Mogłabym tu wymieniać bez końca. Jest to niewątpliwie ciężki etap, ale jednocześnie najbardziej satysfakcjonuje jego ukończenie 🙂

Przesadzanie

Tu z kolei najbardziej podoba mi się kontakt z ziemią. Na żadnym innym etapie nie ma go tak dużo.. Przygotowaną wcześniej rozsadę trzeba przesadzić do większych doniczek, zaplanować co gdzie i z czym będzie rosło, upewnić się że podłoże jest odpowiednie a drenaż wystarczający. Jest to męczące fizycznie, ciężko po tym doczyścić paznokcie ale ja to lubię 🙂 Łatwo tu też o uszkodzenie sadzonek, nie wszystkie to przeżyją, ale trzeba to zrobić. Trzeba też sadzonki poddać selekcji – posadzić tylko te najsilniejsze a resztę wyrzucić lub np. wykorzystać w kompostowniku. Ciężki jest ten moment. Mi zawsze trudno jest podjąć tę decyzję o wyrzuceniu jakiejś siewki – przecież sama ją wyhodowałam z nasionka! A teraz się jej pozbyć? W ten sposób często zostaję z mnóstwem doniczek i małych roślin – bo szkoda mi ich po prostu. Ale trzeba być twardym.

2013-04-16 rozmaryn po zimie

Pielęgnacja

To ten etap, który wymaga najwięcej systematyczności. W tym jestem kiepska. Zapominam czasem o podlewaniu, o nawożeniu.. Rośliny jakoś sobie radzą, ale wiem, że mogłoby im być lepiej. Konewka jest ciężka, trzeba ją dwa razy napełniać na każde podlewanie… No i jeszcze trzeba roślinom znaleźć opiekę na wyjazdy! Nie chcę tu tylko narzekać, bo nie o to mi chodzi, ale uprawa roślin (szczególnie jadalnych) to konkretne zobowiązanie. I oczywiście – przyjemnie jest wyjść na balkon rano po szczypiorek do kanapki ale pamiętajmy o tym, że sam się nie podleje 😉

Życie i śmierć

Ogrodnictwo bezpośrednio łączy się z pewną formą cierpienia – musimy się pogodzić z tym, że rośliny chorują, że dopadają je szkodniki i że nie zawsze będziemy w stanie je uratować (szczególnie jeśli uprawiając rośliny jadalne nie chcemy używać ostrej chemii). Często piszecie do mnie w rozpaczy, że coś się dzieje, że nie potraficie sobie z tym poradzić.. Ja staram się Wam pomóc jak tylko potrafię, ale nie zawsze wszystko się da uratować. Czasem problemy nas przerastają i… nie ma w tym nic złego! Taki jest cykl natury – coś umiera by coś innego mogło żyć. Uprawiając ogród (czy przydomowy czy balkonowy) prawie każdego dnia jesteśmy świadkami małych narodzin i małych śmierci. I ta jednoczesna bliskość życia i śmierci chyba jest tym co mnie najbardziej w ogrodnictwie urzeka, każe mi się zatrzymać i zastanowić nad całą resztą.

2013-04-14 sadzonka roszponki

Ciekawa jestem co dla Was jest najpiękniejsze i najtrudniejsze w uprawianiu roślin?

Posted by Basia in Różności, Życie, 23 comments

Kiedy lipiec daje deszcze, długie lato będzie jeszcze.

Upał – deszcz – upał – deszcz. Tak wyglądają ostatnie dni. Chociaż rośliny wydają się to lubić 😉 Miejmy tylko nadzieję, że polskie przysłowie ma racje i przed nami długie lato – w końcu aura mogłaby nam wynagrodzić tą wieczną zimę! 🙂

2013-07-06 zioła na balkonie

 

Na balkonach wszystko (nareszcie!) rośnie jak szalone 🙂 W drugiej połowie czerwca wszystko pięknie kwitło….

… a teraz wszystko owocuje 🙂

Jednym słowem – coraz piękniej! 🙂

2013-07-06 pomidorki, truskawki i inne

2013-07-06 warzywa na balkonie

2013-07-06 pelargonie

 

Tak mi to wszystko się podoba, że aż zasiałam kolejną porcję rukoli i rzodkiewki 😉 Rukola już coraz śmielej wygląda ku słońcu 😉

2013-07-06 nowa porcja rukoli kiełkuje

 

Oby tak dalej 🙂 A jak tam u Was? Owocują? Kwitną? Chwalcie się 🙂

 

p.s. więcej zdjęć w galerii: Balkony 2013 🙂

Posted by Basia in Aktualności, 10 comments