ukorzenianie

Przygotowanie rozsady krok po kroku

Jeszcze chwila i można siać. Przy obecnej aurze (i prognozach) właściwie już można zacząć. Ale jak się do tego zabrać? Co będzie Wam potrzebne? Dziś postaram się odpowiedzieć na najczęściej pojawiające się pytania. Przed Wami krótki instruktaż – przygotowanie rozsady, krok po kroku.

2013-02-20 trawa cytrynowa

Co będzie mi potrzebne?

Do produkcji rozsady potrzebujecie kilku rzeczy:

Nasiona

Potrzebne będą Wam przede wszystkim nasiona 🙂 Jak kupujecie je w sklepie to wybierajcie te, które mają najdłuższy okres przydatności. Jak macie swoje lub od znajomych – super 🙂 Bez nasion nie przygotujecie rozsady 🙂

Ziemia

Po drugie potrzebna Wam ziemia. Najlepiej taka specjalnie przeznaczona pod produkcję rozsady – kupicie ją we wszystkich marketach budowlanych. Jak nie będziecie mogli znaleźć to zapytajcie obsługi – oni potrafią być naprawdę pomocni 🙂

Pojemniki

Gdzieś trzeba wszystko wysiać. Ja do tej pory korzystałam z mini-szklarenek, ale możecie też użyć wytłoczek po jajkach, kubeczków po jogurtach, zwykłych doniczek czy jakichkolwiek innych pojemników – byle miały na dnie dziurki zapewniające odpływ nadmiaru wody oraz podstawkę (żeby woda na dywan nie odpływała 😉 ).

Ciepło i światło, najlepiej naturalne

Rozsadę musicie postawić w jasnym miejscu (idealnie aby było tam przynajmniej 6 godzin światła na dobę) oraz zapewnić jej odpowiednią temperaturę – dla większości roślin będzie to coś pomiędzy 20-25 stopni Celsjusza. U mnie rozsada produkuje się przy południowym balkonowym oknie. Możecie też wykorzystać sztuczne światło (świetnie sprawdzają się lampy przeznaczone do akwarium) oraz sztuczne ogrzewanie – np. grzejnik 🙂 Można również kupić propagatory – takie mini szklarenki z zainstalowanym już ogrzewaniem i oświetleniem, nic tylko siać 🙂

2013-03-02 wysiane od lewej: oregano, tymianek, estragon, kolendra i cząber

Jak mam siać nasiona?

Włóż nasionko do ziemi – gratulacje, właśnie tworzysz nowe życie! 🙂

Nasyp ziemi

Najpierw wypełnij swoje pojemniki ziemią. Dobrze by było, aby ziemia była już lekko wilgotna – lepiej będzie wtedy chłonąć wodę z podstawki. Jeśli wykorzystujecie wielodoniczki to pamiętajcie o tym, aby ziemię w nich dobrze ugnieść. Robimy to po to aby nasiona nie powędrowały na dno oraz aby powstałe sadzonki lepiej się trzymały.

Wysiej nasiona

Im mniejsze nasiona – tym gęściej i płyciej. Ogólna zasada jest taka, że siejemy na głębokość równą 3-krotnej średnicy nasiona. I tak np. oregano czy tymianek możemy siać „szczyptami” a pomidory siejemy na głębokość ok 0,5 cm i w odstępach ok 0,5 – 1cm.

Przy roślinach takich jak pomidory czy papryka siejemy 3-4 nasionka na jedną komórkę wielodoniczki. Jak wzejdą to usuwamy słabe okazy i zostawiamy tylko najsilniejszą sadzonkę. Albo jak mamy do nich słabość (tak jak ja) to rozsadzamy je pojedynczo 🙂

Przykryj nasiona ziemią

Wszystkie nasionka przykrywamy lekką warstwą ziemi. Drobniejsze (np. oregano) możemy po prostu z wierzchnią warstwą ziemi wymieszać.

Niektóre nasiona (ja tak np. robię z papryczkami chili) można wcześniej skiełkować na wacie. Wtedy do ziemi wkładamy już skiełkowane nasiona. Instrukcję znajdziecie tutaj: wysiew i uprawa papryczek chili.

2013-04-14 pomidorki balkoni red

Jak pielęgnować siewki?

Pielęgnacja siewek wcale nie jest skomplikowana. Musicie jedynie pamiętać o kilku ważnych rzeczach.

Podlewanie

Podlewamy rozsadę do podstawek albo spryskujemy lekko z góry. Nigdy nie lejemy wody bezpośrednio na ziemię – w ten sposób możemy bardzo łatwo wypłukać nasiona. Do wody możecie dodać herbatę ze skrzypu – taki wyciąg dodatkowo wzmocni roślinki.

Wentylacja

Zapewniamy wentylację. Przynajmniej raz dziennie musimy zdjąć „pokrywki” z naszych mini-szklarenek i pozwolić siewkom pooddychać. Zmniejszy to ryzyko pojawienia się pleśni.

Ciepło i oświetlenie

O słońcu i temperaturze już pisałam wyżej 🙂

Przesadzanie

W momencie kiedy przestają się mieścić w małych wielodoniczkach to przesadzamy je do większych pojemników. To samo robimy, jeśli sialiśmy po kilka nasion do jednej komórki – jak podrosną to trzeba je rozdzielić.

Więcej o przesadzaniu poczytacie tu: pikowanie pomidorów.

2013-04-20 mieszanka sałat

Kiedy mogę je wystawić na zewnątrz?

Sadzonki wystawiamy na balkon w momencie kiedy nie ma już ryzyka przymrozków. Kilka tygodni (2-3) wcześniej można rozpocząć ich hartowanie – wystawiamy je na kilka godzin w ciągu dnia, stopniowo wydłużając czas ich przybywania na świeżym powietrzu. W tym momencie można też zacząć ich nawożenie. Z reguły w połowie maja, czyli po zimnej Zośce wysadzamy nasze rośliny na miejsce stałe.

Dalej to już chyba wiecie co się z nimi robi 🙂

To jak? Wszystko jasne? Czy o czymś zapomniałam? 🙂

2013-05-09 pomidory i papryki

Posted by Basia in Porady, Uprawa roślin w domu i na balkonie, 156 comments
Pomidorowe wilki :)

Pomidorowe wilki :)

Uprawiając pomidory koktajlowe nie musimy martwić się żadnym przycinaniem czy formowaniem krzaczka – koktajlowe prowadzą się same 😉 Jednak kiedy mamy już większe odmiany – trzeba o nie trochę zadbać 🙂

SONY DSC

Najważniejszą rzeczą, którą powinniśmy pomidorom robić jest obrywanie wilków 🙂 Wilki (po ang. suckers 🙂 )  to pędy wyrastające z połączenia głównej łodygi z liściem.

SONY DSC

SONY DSC

Dlaczego obrywamy wilki?

I tutaj uwaga: wilki należy obrywać, a nie ucinać! Powinny one ułamać się dość łatwo, idealnie w punkcie łączenia. Obcinając je nie jesteśmy tego w stanie zrobić dobrze a szczątkowa część tego pędu może zacząć gnić i bardzo osłabić roślinę. (Szkoda, że ja to przeczytałam jak już wszystkie wilki obcięłam… Nic to – pozostaje mi tylko czekać i obserwować rośliny. No i kciuki trzymać 😉 ) Wilki obrywamy gdyż tylko obciążają roślinę główną. Jeśli je oberwiemy to możemy liczyć na obfitsze plony. A jeśli nie obfitsze plony to przynajmniej większe owoce 🙂

No i co dalej z tymi wilkami?

Niewiele osób wie, że wilki można ukorzeniać i tym samym 'sklonować’ naszego pomidora 😉 Ukorzeniają się bardzo szybko – poniżej pokazuję Wam moje wilki 🙂 Ten ukorzeniony został oberwany 27 czerwca i już w zasadzie mogę go wsadzić do doniczki.

Tak wyglądał 5 lipca:

SONY DSC

A tak 7 lipca:

SONY DSC

 

A tu wilki w całej okazałości 🙂

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

Wilki są gotowe do oberwania w celu ukorzeniania jak są wielkości mniej więcej takiej jak na powyższych zdjęciach. Wtedy spokojnie możecie je obrywać i ukorzeniać – i tym samym zwiększyć swoje plony! 🙂

A Wy obrywacie wilki? A wiedzieliście, że można je ukorzeniać? Ja sama się dowiedziałam całkiem niedawno 🙂 Jestem strasznie ciekawa co wyjdzie z tych nowych ukorzenionych sadzonek! Pod koniec sezonu na pewno dam Wam znać 🙂

Posted by Basia in Porady, Uprawa roślin w domu i na balkonie, 34 comments

Fiołki – rozdzielanie sadzonek

W poprzednim wpisie pokazałam Wam jak wyglądają moje sadzonki fiołków, wyhodowane z listków. Dzisiaj opowiem Wam w jaki sposób rozdzielałam sadzonki do osobnych doniczek 🙂

Rozdzielałam 3 sadzonki, które były najbardziej rozrośnięte. Pokażę Wam jak wyglądały sadzonki przed i co po kolei udało mi się z nich uzyskać 🙂

Pierwsza sadzonka wyjęta z doniczki:

Rozdzieliłam ją na dwie mniejsze sadzonki – w tym jedną zostawiłam razem z listkiem, z którego wyrosła. Bałam się oddzielać je od listków żeby ich nie uszkodzić. Wyszły takie sadzonki:

Drugą rozdzielaną sadzonką było to co wyrosło z chyba największego z moich listków. Tutaj problem polegał na tym, że sadzonka zaczęła wyrastać z samego liścia a nie z jego gałązki. Dodatkowo małe listki rosły również na spodzie liścia 😉 .

Oddzieliłam tylko te od spodu – tych co rosły na liściu nawet nie próbowałam bo na pewno bym je uszkodziła. Wobec tego uzyskałam jedną malutką sadzonkę pobraną ze spodu liścia, no i całą resztę 😉

Ostatnia sadzonka rozmnożyła się chyba najładniej 🙂 a przynajmniej najbardziej „książkowo„. Wszystkie sadzonki wyrosły z łodyżki listka i bardzo ładnie się ukorzeniły, co pięknie widać na poniższym zdjęciu.

Z tej roślinki uzyskałam 3 sadzonki, a mogłabym jeszcze jedną ale już mi miejsca brakuje na parapecie 😉 Na poniższym zdjęciu widać 2 na mojej dłoni a 3cia leży na gazetce pod spodem. Przy tej sadzonce do rozdzielania musiałam jednak użyć noża (użyłam bardzo ostrego noża ceramicznego), przy poprzednich odchodziły ładnie palcami.

W związku z tym całym przesadzaniem, trochę mi się namnożyło fiołków na parapecie 😉 A czekają na mnie jeszcze 3 sadzonki do rozdzielenia, z czego jedna już jest w zasadzie gotowa 🙂 Nie wiem gdzie ja to wszystko postawię, muszę chyba przygotować inne parapety na przyjęcie fiołków 😉 ciekawe tylko co na to mój kot 😀 on uwielbia się zajmować roślinkami, tylko niekoniecznie w sposób przeze mnie akceptowany 😀

Posted by Basia in Aktualności, Uprawa roślin w domu i na balkonie, 4 comments

Rozmnażanie fiołków

Jakiś czas temu wspominałam Wam, że próbuję rozmnażać fiołki z listków. Dziś pokażę Wam jak wyglądają moje zmagania 🙂

Nie pamiętam kiedy dokładnie zaczęłam – i trochę jestem na siebie za to zła. Pierwsze zdjęcie mam z 5 września (powyżej) i przedstawia ono już 5 zasadzonych listków. Wiem tylko tyle, że 2 z nich wcześniej ukorzeniłam w wodzie a resztę po prostu zanurzyłam w ukorzeniaczu i wsadziłam od razu do ziemi. Jako małe doniczki posłużyły mi niezastąpione kubeczki po jogurtach 🙂 małe, poręczne i co najważniejsze – za darmo! 🙂 Ostatnio je pomalowałam i nie wyglądają wcale tak źle 😉

W każdym razie, ukorzenione listki w połowie września zaczęły puszczać już pierwsze listki – czyli po niecałych 2 tygodniach od zasadzenia. Sam proces ukorzeniania z tego co pamiętam był długi – trwał coś około miesiąca. Natomiast już zasadzone widać, że szybko rosną 😉 Listki, które wsadziłam bezpośrednio do ziemi rosną dużo wolniej… W zasadzie dopiero około połowy października jeden z nich zaczął wypuszczać listki:

Niedawno zauważyłam, że kolejny z nich również coś wypuszcza. Co najważniejsze – dzieje się to bardzo powoli. Jeśli ktoś z Was zachce rozmnażać fiołki z listków, zdecydowanie polecam najpierw ukorzenić je w wodzie. Ma to przede wszystkim taką zaletę, że cały czas widzimy jakie jest stadium ukorzeniania i nie przychodzą nam do głowy głupie pomysły takie jak wyciąganie listka z ziemi 🙂  Gdy wyglądają już tak jak na poniższym zdjęciu to możecie przesadzać je do ziemi.

Ja użyłam zwykłej, najtańszej ziemi do roślin doniczkowych i jak na razie się sprawdza. Wtedy pozostaje nam tylko czekać aż zaczną się rozrastać 🙂 Ja swoje niedługo planuję przesadzić do większych doniczek, a przynajmniej te 2 sadzonki co mam najdłużej.

Będę dodawać na bieżąco zdjęcia przedstawiające moje sadzonki fiołków do osobnej galerii. Tam możecie śledzić moje postępy 🙂 Nie pytajcie mnie też jakie mam kolory tych fiołków – bo sama nie wiem! Wiem, że jeden jest biały 🙂 To ten ostatni, który ukorzeniłam w wodzie. Reszta będzie niespodzianką 🙂

Posted by Basia in Aktualności, Uprawa roślin w domu i na balkonie, 13 comments

Przesadzanie mięty

Na początku lipca przesadzałam 2 rodzaje mięty i melisę do większej doniczki. Dziś pokażę Wam jak to wyglądało i jak wyglądają roślinki po prawie 3 tygodniach od „operacji” 🙂

Jak widać na powyższym zdjęciu sadzonki już ledwo mieściły się w swojej doniczce 🙂 Przypomnę tylko, że 21 maja (1,5 miesiąca wcześniej) wyglądały tak:

Mięta rozrasta się bardzo szybko. Wręcz zachowuje się jak chwast i przytłacza inne rośliny. Doskonale nadaje się przez to do uprawy w doniczkach bo mamy wtedy nad nią kontrolę. Jeśli chcecie miętę w ogródku – też radziłabym wysadzić ją w donicy – chociaż szczerze mówiąc ona i tak się rozrośnie 🙂

Mięta ma dość rozbudowany system korzeniowy. Potrafi wypuścić gałązki pod ziemią i wypuścić sadzonkę pół metra dalej 🙂 Zobaczcie sami na poniższych zdjęciach:

Nawet nie próbowałam rozplątać tych korzeni 🙂 Na pewno bym je uszkodziła. Chociaż mięcie by to i tak nie zaszkodziło 🙂 może zrobię to na koniec sezonu aby posadzić każdą z nich w osobnej doniczce – zobaczymy.

W każdym razie, przesadziłam całą bryłę korzeniową do nowej doniczki i podsypałam wokół ziemią. Efekt końcowy prezentował się tak:

A po niecałych 3 tygodniach (zdjęcie z dzisiaj) zdążyły już się tak rozrosnąć:

Jak widać – mięta rośnie jak szalona 🙂 

Mięta bardzo lubi żeby ją podskubywać 😀 Listki do bezpośredniego użycia zawsze zbieramy z samych czubków – roślinka będzie dzięki temu się ładnie rozkrzewiać 🙂 A jak chcecie zrobić sobie sadzonki to utnijcie ok 5-10cio centymetrową gałązkę i włóżcie na kilka dni do wody. Mięta (i melisa) bardzo szybko ukorzenia się w wodzie. W ciągu tygodnia powinna już wypuścić korzonki. Kiedy te będą miały po ok 1-2 cm możecie je wsadzić do ziemi. Rozrasta się bardzo szybko 🙂 co z resztą widać na powyższych zdjęciach 🙂 W ten sposób można zrobić sadzonki dla rodziny i znajomych 🙂

Posted by Basia in Aktualności, Uprawa roślin w domu i na balkonie, 8 comments

Rozsada bazylii

Pamiętacie jak jakiś czas temu mówiłam Wam o niespodziance jaką zrobiła mi ucięta bazylia?

Po tym ucięłam jeszcze 2 gałązki z sadzonki z marketu i je również ukorzeniłam. Uzyskałam tym samym 3 sadzonki bazylii, które wczoraj powędrowały do doniczki.

Korzonki wyrosły dość pokaźne. Pierwsza z prawej to była ta najstarsza, a 2 pozostałe miały ok 2 tygodni. Jak widać bazylia ukorzenia się w wodzie dość szybko i bez problemu możemy sami sobie robić sadzonki z roślin kupionych w marketach.

Jako doniczki użyłam szklanego pojemnika po świeczce 🙂 Przygotowałam ją jak wszystkie doniczki – warstwa drenażu, potem warstwa ziemi. Wiem, że ta doniczka jest dość mała i za jakiś czas będę musiała bazylię przesadzić do większej. Ale na razie cieszy oczy 🙂

Zachęcam Was to zrobienia własnej rozsady z bazylii, jeśli takową posiadacie. Przedłuży to czas kiedy będziecie mogli cieszyć się świeżymi listkami tego zioła. Wiadomo, że takie rośliny kupione w marketach różnie znoszą przesadzanie, gdyż pochodzą z innego typu uprawy – nie są przystosowane do standardowej uprawy w ziemi. Chociaż ja swoją mam zamiar spróbować przesadzić i zobaczyć samej co z tego wyjdzie 🙂 W każdym razie ukorzenienie paru sadzonek na pewno ma większe szanse powodzenia. Pamiętajcie żeby nie sadzać ich zbyt gęsto. Pojedyncze sadzonki powinny mieć minimalnie 1-2 cm odstępu między sobą. Każda z nich, umiejętnie prowadzona rozkrzewi się w dorodną roślinę. Moja mała bazylia wygląda na razie tak jak na zdjęciu poniżej. Będę co jakiś czas dodawać zdjęcia do albumów w galerii, gdzie możecie na bieżąco śledzić wzrost moich roślinek 🙂

Posted by Basia in Uprawa roślin w domu i na balkonie, 5 comments