sadzonki

Co nowego na balkonie? :)

Trochę się pozmieniało ostatnio na balkonie 🙂 Część sadzonek została przepikowana, część starszych roślin dostała nową ziemię.. A za oknem tak ciepło! 🙂

2014-04-29 słoneczny balkon

W ramach odświeżania starszych roślin, świeżą ziemię dostały: rozmaryn, oregano (x2), lawenda i truskawki. W kolejce czeka jeszcze kilka kolejnych, ale ciężko tak wszystko na raz ogarnąć 🙂 Chociaż nie powiem, pogoda sprzyja – nawet jak pada deszcz! Jakimś cudem ostatnio padało tak równo, że ani kropla nie spadła na balkon a ja mogłam na takim świeżym deszczowym powietrzu przesadzać rośliny – marzenie 🙂

Przy okazji przesadzania pokażę Wam  jak wyglądają moje sadzonki oregano. Pierwsza ma już 3 lata, druga została zasiana w zeszłym roku – w zasadzie nie widać między nimi różnicy (przynajmniej w części zielonej, bryła korzeniowa nie pozostawia złudzeń 😉 )

(różnica w kolorze na zdjęciu wynika z innego oświetlenia sadzonek, zdjęcie robione było ok 18:00)

2014-04-29 oregano
2014-04-29 oregano

A jak tam reszta roślin? Ostatnio żaliłam się Wam, że popaliło mi pomidorki. Przepikowałam je wszystkie do oddzielnych komórek i wyglądają dużo lepiej. Wam zwykle radzę aby poczekać z pikowaniem, aż będą miały przynajmniej po 1 parze liści właściwych, ale moje potrzebowały natychmiastowej akcji. Przy takim pikowaniu, wyciągnięte sadzonki można lekko zagiąć w ziemi – uważając przy okazji żeby nie złamać łodygi! Taki zabieg pomoże roślinie wzmocnić swój pokrój.

2014-04-29 oregano
2014-04-29 oregano
2014-04-29 oregano

Pochwalić za to mogę się na pewno majerankiem, który rośnie przepięknie 🙂

2014-04-29 oregano

No i mini skalniaczkiem (powiedziałabym Wam co to, ale nie mam pojęcia! 🙂 ) w mini ceramicznej doniczce 🙂 Przyznajcie sami, że niesamowicie słodko on wygląda, prawda? 🙂

Jak tam u Was? Ja jak zwykle zapraszam Was do odwiedzenia Galerii – Sezon 2014 – tam znajdziecie więcej zdjęć z mojego podwórka 🙂

A dla tych co wyjeżdżają na Majówkę przypominam o wpisie, w którym znajdziecie kilka porad na temat tego co zrobić z roślinami na wyjazd!

Posted by Basia in Aktualności, 25 comments

Kwiecień plecień…

Wiosna dała nam kilka ciepłych dni abyśmy mogli posmakować jak fajnie może być, ale noce wciąż są chłodne. Na moich roślinach odbiło się i jedno i drugie. Ostre słońce zdążyło odcisnąć swój ślad na pomidorkach a pochmurne dni trochę zahamowały wzrost większości roślin. Ale mają jeszcze czas, niech rosną 🙂

2014-04-13 popalone słońcem pomidorki

Niestety, w uprawianiu ogródka nie wszystko jest piękne. Czasem pomimo naszych chęci rośliny umierają – tak działa natura, przetrwa najsilniejszy. Nie ma co płakać tylko siać dalej 🙂

Na zdjęciu powyżej popalone słońcem siewki pomidorków koktajlowych.

Pocieszam się pięknie wyglądającą z doniczki miętą czy wyciągającą się do światła bazylią. Naprawdę jest się z czego cieszyć 🙂

2014-04-13 mięta

2014-04-13 bazylia

Tydzień temu dosiałam jeszcze kolejna porcję nasion, którą dostałam od Polskiego Banku Nasion. Wszystkie pięknie wykiełkowały i wygląda na to, że rosną silne. Oby tak dalej a uda mi się posmakować naprawdę ciekawych odmian 🙂

Zasiane zostały:

  • Pomidor koktajlowy Latah
  • Pomidor koktajlowy Isis Candy
  • Papryka Dedo de Mocha
  • Sałata Reine des Glaces
  • Komatsuna
  • Tsoi-Sim
  • Mizuna
  • oraz 3 rodzaje bazylii: Mammoth, Finisimo i Lemon (cytrynowa)

Zobaczymy co mi z tego wszystkiego wyrośnie 🙂 Do wysiania zostały mi jeszcze 2 odmiany fasoli (Neckergold i Abudance) i groszek (Chamrette).

2014-04-13 nowe siewki

Śmiesznie, bo na początku tego sezonu tak się zastanawiałam – czy ja w ogóle będę coś siać? Chyba tylko papryczki chili i pomidorki bo przecież ziół mam tak dużo. Heh, chyba nie wyszło to postanowienie – jak co roku z resztą 🙂

Jak tam u Was?

P.S. Ja jeszcze jak zwykle, po więcej zdjęć zapraszam do galerii: Sezon 2014. 🙂

P.P.S. Przypominam Wam też o wysiewie rzeżuchy na święta, to już naprawdę ostatni dzwonek! 🙂

Post użytkownika SlonecznyBalkon.pl.
Posted by Basia in Aktualności, 32 comments

Przygotowanie rozsady krok po kroku

Jeszcze chwila i można siać. Przy obecnej aurze (i prognozach) właściwie już można zacząć. Ale jak się do tego zabrać? Co będzie Wam potrzebne? Dziś postaram się odpowiedzieć na najczęściej pojawiające się pytania. Przed Wami krótki instruktaż – przygotowanie rozsady, krok po kroku.

2013-02-20 trawa cytrynowa

Co będzie mi potrzebne?

Do produkcji rozsady potrzebujecie kilku rzeczy:

Nasiona

Potrzebne będą Wam przede wszystkim nasiona 🙂 Jak kupujecie je w sklepie to wybierajcie te, które mają najdłuższy okres przydatności. Jak macie swoje lub od znajomych – super 🙂 Bez nasion nie przygotujecie rozsady 🙂

Ziemia

Po drugie potrzebna Wam ziemia. Najlepiej taka specjalnie przeznaczona pod produkcję rozsady – kupicie ją we wszystkich marketach budowlanych. Jak nie będziecie mogli znaleźć to zapytajcie obsługi – oni potrafią być naprawdę pomocni 🙂

Pojemniki

Gdzieś trzeba wszystko wysiać. Ja do tej pory korzystałam z mini-szklarenek, ale możecie też użyć wytłoczek po jajkach, kubeczków po jogurtach, zwykłych doniczek czy jakichkolwiek innych pojemników – byle miały na dnie dziurki zapewniające odpływ nadmiaru wody oraz podstawkę (żeby woda na dywan nie odpływała 😉 ).

Ciepło i światło, najlepiej naturalne

Rozsadę musicie postawić w jasnym miejscu (idealnie aby było tam przynajmniej 6 godzin światła na dobę) oraz zapewnić jej odpowiednią temperaturę – dla większości roślin będzie to coś pomiędzy 20-25 stopni Celsjusza. U mnie rozsada produkuje się przy południowym balkonowym oknie. Możecie też wykorzystać sztuczne światło (świetnie sprawdzają się lampy przeznaczone do akwarium) oraz sztuczne ogrzewanie – np. grzejnik 🙂 Można również kupić propagatory – takie mini szklarenki z zainstalowanym już ogrzewaniem i oświetleniem, nic tylko siać 🙂

2013-03-02 wysiane od lewej: oregano, tymianek, estragon, kolendra i cząber

Jak mam siać nasiona?

Włóż nasionko do ziemi – gratulacje, właśnie tworzysz nowe życie! 🙂

Nasyp ziemi

Najpierw wypełnij swoje pojemniki ziemią. Dobrze by było, aby ziemia była już lekko wilgotna – lepiej będzie wtedy chłonąć wodę z podstawki. Jeśli wykorzystujecie wielodoniczki to pamiętajcie o tym, aby ziemię w nich dobrze ugnieść. Robimy to po to aby nasiona nie powędrowały na dno oraz aby powstałe sadzonki lepiej się trzymały.

Wysiej nasiona

Im mniejsze nasiona – tym gęściej i płyciej. Ogólna zasada jest taka, że siejemy na głębokość równą 3-krotnej średnicy nasiona. I tak np. oregano czy tymianek możemy siać „szczyptami” a pomidory siejemy na głębokość ok 0,5 cm i w odstępach ok 0,5 – 1cm.

Przy roślinach takich jak pomidory czy papryka siejemy 3-4 nasionka na jedną komórkę wielodoniczki. Jak wzejdą to usuwamy słabe okazy i zostawiamy tylko najsilniejszą sadzonkę. Albo jak mamy do nich słabość (tak jak ja) to rozsadzamy je pojedynczo 🙂

Przykryj nasiona ziemią

Wszystkie nasionka przykrywamy lekką warstwą ziemi. Drobniejsze (np. oregano) możemy po prostu z wierzchnią warstwą ziemi wymieszać.

Niektóre nasiona (ja tak np. robię z papryczkami chili) można wcześniej skiełkować na wacie. Wtedy do ziemi wkładamy już skiełkowane nasiona. Instrukcję znajdziecie tutaj: wysiew i uprawa papryczek chili.

2013-04-14 pomidorki balkoni red

Jak pielęgnować siewki?

Pielęgnacja siewek wcale nie jest skomplikowana. Musicie jedynie pamiętać o kilku ważnych rzeczach.

Podlewanie

Podlewamy rozsadę do podstawek albo spryskujemy lekko z góry. Nigdy nie lejemy wody bezpośrednio na ziemię – w ten sposób możemy bardzo łatwo wypłukać nasiona. Do wody możecie dodać herbatę ze skrzypu – taki wyciąg dodatkowo wzmocni roślinki.

Wentylacja

Zapewniamy wentylację. Przynajmniej raz dziennie musimy zdjąć „pokrywki” z naszych mini-szklarenek i pozwolić siewkom pooddychać. Zmniejszy to ryzyko pojawienia się pleśni.

Ciepło i oświetlenie

O słońcu i temperaturze już pisałam wyżej 🙂

Przesadzanie

W momencie kiedy przestają się mieścić w małych wielodoniczkach to przesadzamy je do większych pojemników. To samo robimy, jeśli sialiśmy po kilka nasion do jednej komórki – jak podrosną to trzeba je rozdzielić.

Więcej o przesadzaniu poczytacie tu: pikowanie pomidorów.

2013-04-20 mieszanka sałat

Kiedy mogę je wystawić na zewnątrz?

Sadzonki wystawiamy na balkon w momencie kiedy nie ma już ryzyka przymrozków. Kilka tygodni (2-3) wcześniej można rozpocząć ich hartowanie – wystawiamy je na kilka godzin w ciągu dnia, stopniowo wydłużając czas ich przybywania na świeżym powietrzu. W tym momencie można też zacząć ich nawożenie. Z reguły w połowie maja, czyli po zimnej Zośce wysadzamy nasze rośliny na miejsce stałe.

Dalej to już chyba wiecie co się z nimi robi 🙂

To jak? Wszystko jasne? Czy o czymś zapomniałam? 🙂

2013-05-09 pomidory i papryki

Posted by Basia in Porady, Uprawa roślin w domu i na balkonie, 156 comments
Rozmnażanie pelargonii

Rozmnażanie pelargonii

Pytacie mnie o to jak pobierać sadzonki wierzchołkowe z pelargonii. Jest to bardzo proste i dziś pokażę Wam jak to zrobić 🙂

IMG_4065

Dobrym momentem na rozmnażanie pelargonii jest koniec lata/początek jesieni albo wiosna. W moim przypadku w zeszłym roku była to wiosna (sam początek marca), w tym roku jest to początek października. Na zdjęciu powyżej widzicie kwiaty wyhodowane z sadzonek pobranych właśnie w marcu.

Sadzonki pelargonii robimy z zielonych pędów z przynajmniej jednym liściem. Pobrane pędy powinny być dość długie (min. 10 cm) aby móc je wygodnie włożyć do wody.

Ja swoje pelargonie ostatnim razem ogołociłam prawie do zera, zobaczcie sami:

SONY DSC

Pomimo takiego ostrego potraktowania pięknie odrosły i obficie kwitły w sezonie, tak wyglądały już w czerwcu:

SONY DSC

Pobrane przeze mnie sadzonki włożyłam do słoików z wodą aby się ukorzeniły. Słoiki trzymamy w ciepłym jasnym miejscu – w moim przypadku był to parapet od strony południowo – zachodniej.

SONY DSC

Może to trwać dobre kilka tygodni – trzeba być cierpliwym. Musimy również obserwować czy w naszych sadzonkach nie pojawia się pleśń czy inne choroby. Jeśli nie pojawiają się choroby to wody w zasadzie wymieniać nie trzeba, ja robię to jak zmienia kolor na żółty. Do takiej wody można również dodać kawałek węgla drzewnego, który teoretycznie powinien zapobiec powstawaniu pleśni. O tym sposobie przeczytałam już po tym jak robiłam sadzonki więc sama nie przetestowałam jego skuteczności. Jeśli Wy macie jakieś doświadczenia z tym sposobem to podzielcie się nimi proszę w komentarzach 🙂

Podobno działa również taki węgiel z apteki – tego również nie sprawdzałam 🙂

SONY DSC

W momencie kiedy sadzonki wypuszczą pierwsze korzenie sadzimy je do ziemi. Można się wtedy dodatkowo wspomóc ukorzeniaczem.

Ja szczerze się przyznam, że w ostatnim sezonie nie mogłam się doczekać tych korzeni i  po prostu w maju wsadziłam sadzonki do ziemi, maczając je wcześniej w ukorzeniaczu. Przyjęły się pięknie – polecam tą opcję dla niecierpliwych 🙂

I to w zasadzie tyle jeśli chodzi o rozmnażanie pelargonii. Jeśli coś jest niejasne, macie dodatkowe pytania to zachęcam do zostawiania komentarzy tutaj lub na Facebooku.

Pozdrawiam! 🙂

DSC01750

Posted by Basia in Porady, Uprawa roślin w domu i na balkonie, 30 comments

Sadzonki ziół przez internet? Czemu nie!

Często pytacie mnie gdzie najlepiej kupić sadzonki ziół. Wiadomo, że te w marketach bywają różnej jakości i łatwo tam o szkodniki czy choroby. Dziś chciałabym Wam przedstawić alternatywę – możecie zamówić sadzonki przez internet!

Jednym z takich miejsc jest sklep internetowy Ogrody Ziołowe. Znajdziecie tam ogromny wybór ziół na balkon czy do ogrodu. A co więcej, w ofercie znajdują się niespotykane gdzie indziej gatunki takie jak mizuna, mitsuba, pepino czy shiso.

ogrody-ziolowe

 

Miałam przyjemność otrzymać paczkę z ziołami od wspomnianego sklepu, więc podzielę się z Wami moimi wrażeniami 🙂

Pierwszą rzeczą, o którą się bardzo martwiłam było to jak rośliny zniosą podróż. I tutaj muszę firmę bardzo pochwalić bo rośliny były bardzo dobrze zabezpieczone! 

Całość przyszła w sporym kartonie 🙂

2013-05-15 paczka

Paczka po rozpakowaniu zawierała świetnie zabezpieczone sadzonki:

2013-05-15 paczka z sadzonkami

Każda z sadzonek została opakowana w osobny woreczek foliowy i dodatkowo wzmocniona dwoma patyczkami bambusowymi. Ta konstrukcja pozwoliła uniknąć połamania oraz przemieszczania się sadzonek w transporcie. Siatka dodatkowo zatrzymała wilgoć, co jeszcze ulżyło sadzonkom w podróży 🙂

2013-05-15 zabezpieczona sadzonka2013-05-15 sadzonka

Po rozpakowaniu wszystkich bardzo szybko na balkonie zrobił mi się tłok 🙂 Szczególnie, że do tego zadania wybrałam sobie najmniejszy i najbardziej zastawiony już balkon! 🙂 Ale na tym etapie nie miałam ochoty się już przenosić 🙂

2013-05-15 sadzonki

I tutaj zaczęły się schody, ponieważ rośliny nie były opisane. Dla mnie jest to spory minus. Pomimo tego, że sporą część roślin dałam radę rozpoznać to kilka z nich było do siebie bardzo podobnych (szczególnie mięty). Na stronie każda roślina jest opatrzona zdjęciami dobrej jakości jednak chodzenie od monitora do balkonu i porównywanie szczegółów roślin było trochę męczące. Nie obyło się bez pomyłek, bo pomyliłam ziele azteków  z miętą meksykańską i przez to posadziłam to pierwsze razem z miętami w wiszącej doniczce. Właściciel sklepu po mojej prośbie pomógł mi zidentyfikować wszystkie sadzonki, ale niestety było już za późno.

2013-05-19 mięty w torbie

Na powyższym zdjęciu ziele azteków jest na samym dole po lewej a mięta meksykańska na samej górze z prawej strony. Jak się pewnie domyślacie nie miałam już ochoty rozbierać całej doniczki aby wyciągnąć ziele azteków z samego dołu. Problem polega na tym, że ziele azteków nie jest mrozoodporne, a cała reszta roślin w torbie jest. Więc przed zimą i tak będę musiała coś z tym zrobić, chyba że zostawię wszystkie razem na pastwę mrozów.

Kolejnym problemem było to, że zamówienie przyszło niekompletne. Okazało się, że jednej z sadzonek brakuje – niestety przez to, że nie były opisane ciężko było zidentyfikować której 🙂 Na szczęście właściciel mi w tym pomógł i zwrócił różnicę. Również zamiast zamówionej rukoli (która wybiła w pęd i przez to nie nadawała się do wysyłki) otrzymałam kocimiętkę cytrynową. Niby nie powinnam na tę zamianę narzekać, jednak jako klient chciałabym być o takich rzeczach poinformowana przed wysyłką 🙂

Natomiast ostatnia z odkrytych przeze mnie niespodzianek była najmniej przyjemna. Na sadzonkach truskawek były mszyce!

2013-05-15 mszyce

Nie było ich dużo, ale jednak. Na szczęście szybko to zauważyłam i odizolowałam sadzonki tak że mszyce nie zdążyły się przenieść na inne rośliny. Umyłam sadzonki truskawek dokładnie pod bieżącą wodą i opryskałam roztworem mydła ogrodniczego. Po tych zabiegach mszyce zniknęły – miejmy nadzieję, że na dobre 🙂

Pomimo tych kilku nieprzyjemności, mogę Wam z czystym sumieniem Ogrody Ziołowe polecić. Wpadki nie zdarzają się tylko tym co nic nie robią 🙂

2013-05-15 sadzonki

Otrzymane przeze mnie sadzonki są naprawdę bardzo ładne, duże i zdrowe. Do tego tak jak mówiłam, sklep posiada naprawdę ogromny asortyment różnych ziół (zwróćcie szczególnie uwagę na ilość różnych mięt oraz gatunków bazylii!). Znajdziecie też tam sadzonki roślin, które ciężko dostać gdzie indziej. Szczególnie polecam Waszej uwadze stewię oraz jiaogulan (gynostemmę). Te dwie ciężko jest znaleźć a są naprawdę warte uwagi. Zamówiłam obydwie i sadzonki, które otrzymałam są spore i silne.

Wiadomo, że kupując cokolwiek przez internet tak naprawdę nie wiemy co dostaniemy. Nie będziemy w stanie obejrzeć roślin przed zakupem. Natomiast moim zdaniem, to co otrzymałam od Ogrodów Ziołowych zdecydowanie przewyższa jakością to co jest dostępne w sklepach – czy są to markety czy giełdy kwiatowe. Rośliny są przede wszystkim zdrowe i silne. Sadzonki są również dość duże, zdecydowanie większe niż te które w podobnym terminie kupowałam w zeszłym roku na giełdzie kwiatowej w Tychach. Ponadto, nawet wliczając koszty przesyłki rośliny są w atrakcyjnych cenach!

Reasumując, jeśli chcecie kupić zioła a nie wiecie gdzie – ja Wam bardzo polecam Ogrody Ziołowe, które możecie również śledzić na Facebooku 🙂

Posted by Basia in Porady, Uprawa roślin w domu i na balkonie, 24 comments

Koniec kwietnia na słonecznym balkonie :)

Trochę się ostatnio opuściłam z wpisami. A tyle się stało! Zdaję więc Wam sprawozdanie z ostatnich 2 tygodni 🙂

Zioła, które zimowałam na balkonie / na klatce schodowej dostały świeżą ziemię. Były to mięty, rozmaryn, szałwia, lubczyk i oregano.

Wszystkie z nich mają się świetnie,  najlepiej chyba lubczyk, który po prostu szaleje! Tak wyglądał 20 kwietnia:

A tak wyglądał wczoraj (27 kwietnia):

Widać różnicę, prawda? 🙂

Ci z Was, co śledzą mnie na Facebooku wiedzą, że wystawiłam już swoje roślinki na balkon. Stało się to dokładnie 21 kwietnia:

Niestety nie wszystko przetrwało, najbardziej „w kość” dostały pomidorki. Ale nie ze względu na zbyt niskie temperatury, wręcz przeciwnie – zbyt wysokie i zbyt dużo słońca... 🙁

Tak więc jest trochę ofiar, na razie się nie przejmuję bo liczyłam się ze stratami – miałam więcej sadzonek niż potrzeb. Natomiast Balkoni Red dosiałam jeszcze po 2-3 nasionka w tych samych komórkach, zobaczymy co z tego będzie. Natomiast trochę winy w tej nagłej śmierci było po mojej stronie (no dobra, cała była po mojej stronie 😛 ) – wyszłam do pracy w bardzo słoneczny dzień i nie rozszczelniłam szklarni. Powinnam była podnieść tą przednią część aby miały więcej powietrza.. Po całym dniu miały w środku dobre 40 stopni, jak nie więcej, no i niestety – nie wszystkie dały radę. Ale z 2giej strony lepiej żeby było za ciepło niż za zimno 😉

Z ciekawostek, przepikowałam sałaty. Tak wyglądały przed rozsadzeniem:

A tak po 🙂

I na koniec pochwalę Wam się jeszcze rzodkiewkami:

Marchewką:

i lawendą! 😀

 

Tyle z nowości 🙂 Dodam jeszcze raz, że na bieżąco dodaję zdjęcia do galerii: Balkony 2013, nawet jeśli nie dodaję nowych wpisów – więc zawsze możecie tam wpaść aby zobaczyć co akurat u mnie się dzieje 😉

Posted by Basia in Aktualności, 15 comments

Pierwsze duże przesadzanie

Dziś poczułam wiosnę i postanowiłam poprzesadzać kilka roślin do nowych pojemników – niech mają więcej miejsca, a co! 🙂

Nowy domek dostały:

Kolendra

 

Oregano

 

Cząber

 

Cukinia

 

Sałata liściowa

 

Trawa cytrynowa

 

Majeranek

 

Bazylia

 

I rukola, której 3 sadzonki przesadziłam do osobnych doniczek a resztę posadziłam głębiej w tym samym pojemniku – zobaczymy jak będą rosły w różnych warunkach.

 

Jeśli chodzi o w/w zioła (oregano, majeranek, bazylia, kolendra i trawa cytrynowa) to nie wiem, czy w przyszłym roku będę się w ich wypadku bawić w produkcję rozsady. Jedyną zaletą jaką mogę na chwilę obecną znaleźć to (w przypadku bazylii i kolendry) można głębiej posadzić wyciągnięte sadzonki. Natomiast oregano, majeranek i trawa cytrynowa rosną ładne w kępkach i jeśli będę je jeszcze kiedyś siać to pewnie od razu do większych doniczek.

Cukinia jak widzicie rośnie jak szalona, wykiełkowały 2 nasiona z 4 zasadzonych. Ja nie narzekam, bo i tak na więcej nie ma miejsca 🙂 Na razie czekam na obiecywane ocieplenie w przyszłym tygodniu to będę mogła zacząć wystawiać część roślin na balkon! I nareszcie zwolni się trochę miejsca w pokoju 😉

Z aktualności – posiałam dziś jeszcze rozmaryn. Nie wiążę wielkich nadziei z tym wysiewem, ale zobaczymy – może akurat mnie miło zaskoczy 🙂

Wszystkie sadzonki w pełnej okazałości wyglądają tak:

Kupiłam też dzisiaj ziemię do przesadzania, keramzyt i piasek. Od jutra mam nieczynną windę i mogłoby być ciężko wnosić to wszystko na 6te piętro 😉

Zachęcam Was też do odwiedzenia galerii, bo dodałam dzisiaj sporo nowych zdjęć 🙂

Jak tam u Was siewki się mają? Też tak jak moje cieszą się już na zapowiadane ocieplenie? 😉

Posted by Basia in Aktualności, 17 comments

Ziołowe wysiewy

Tak jak powiedziałam Wam w poprzednim wpisie – nie warto siać za wcześnie. Ja przez taką pochopność musiałam ponowić wysiew większości zasianych na początku marca ziół.

A dlaczego? Bo po prostu padły. Wzeszły i padły. Najprawdopodobniej miały za zimno i za mało światła. Tak wyglądały 10 marca:

A tak kolejne 10 dni później (20 marca):

Jak widać utrzymała się tylko kolendra (co rośnie jak szalona 🙂 ) oraz trochę oregano. Resztę zasiałam jeszcze raz. Najpierw usunęłam ziemię z pustych komórek, wypełniłam świeżą mieszanką i posiałam nasionka. Przy okazji dodałam jeszcze: Jiaogulan, jarmuż, sałatę liściową i sałatę majową.

Teraz może temperatury za oknem nie są jeszcze wiosenne, ale słońca jest coraz więcej – i to jest najważniejsze.

Dość ładnie za to rośnie stewia. Może nie jest demonem prędkości 😉 ale rośnie w górę, i wygląda zdrowo.

W ostatnią środę (20 marca) razem z ziołami posiałam też rukolę, roszponkę i pietruszkę do małych wiaderek:

Z tych trzech, rukola postanowiła wygrać konkurs na najszybszy wzrost i już pokazuje spore kiełki 🙂

Majeranek, bazylia i trawa cytrynowa nadrabiają za inne roślinki i rosną ładnie w górę 🙂

A tak poza tym, nie chwaliłam się Wam moim nowym nabytkiem! Jakiś czas temu kupiłam (w końcu!) mini szklarnię balkonową i w niej trzymam wszystkie siewki – zabezpieczone przed kotem i mogą stać przed samymi drzwiami na balkon i wygrzewać się w słoneczku 🙂

Polecam Wam serdecznie taką szklarenkę – u mnie sprawdza się rewelacyjnie 🙂 Przynajmniej na razie 😛

Posted by Basia in Aktualności, 9 comments