Komary należą zdecydowanie do tych mniej pożądanych owadów na naszych balkonach i ogródkach. Na szczęście jest kilka roślin, które pomogą nam nad nimi zapanować.
Teoretycznie komary unikają wszelkich roślin, które intensywnie pachną. Do tej kategorii należą przede wszystkim zioła. Jest jednak kilka takich roślin, które są w odstraszaniu komarów najlepsze 🙂
1. Trawa cytrynowa
Wszystko co pachnie cytrynowo odstrasza komary. Najmocniejszy cytrynowy zapach ma trawa cytrynowa, ale można także zasadzić cytrynowy tymianek. Przy okazji jest świetnym dodatkiem do herbat.
2. Kocimiętka
Ulubienica kotów, chociaż mój przechodził obok niej obojętnie 😉 Badania z Uniwersytetu w Iowa wykazały, że jest ona 10 razy skuteczniejsza w odstraszaniu komarów niż komercyjne środki ku temu przeznaczone! [źrodło] Do tego możemy ją wykorzystać przy dolegliwościach żołądkowych.
3. Lawenda
Pięknie wygląda, pięknie pachnie, odstrasza komary, przyciąga pszczoły, niewymagająca w uprawie – po prostu roślina idealna! 🙂
4. Rozmaryn
Kolejna roślina, która pomoże pozbyć nam się komarów. Rozmaryn odstrasza także inne szkodniki, takie jak połyśnicę marchwiankę czy piętnówkę kapustnicę. Warto sobie również zrobić kominek zapachowy z rozmarynem przy wzmożonym wysiłku umysłowym – jego zapach pobudza mózg do intensywniejszej pracy. Świetna pomoc przy nauce 🙂
5. Bazylia
Bazylia pomaga oczyścić teren z komarów również dzięki swojemu zapachowi. Możemy ją bez problemu uprawiać z nasion lub kupić w formie sadzonek. Niestety te kupione w marketach (zapakowane w folię) pachną znacznie słabiej i mogą nam nie pomóc. Polecam uprawę własna lub wizytę w sklepie ogrodniczym. Kwiaty bazylii przyciągają pszczoły.
6. Aksamitki
Aksamitki sprawdzają się świetnie jako odstraszacz wszelkich szkodników. Należą do nich również komary. Warto posadzić je między pomidorami.
7. Pelargonie
Nasze polskie królowe balkonów 🙂 Zawarty w ich liściach olejek cytrynowy jest tym składnikiem, który odstrasza komary. Przy tym pięknie kwitną, rosną praktycznie wszędzie a ich kwiaty można dodać do sałatki 🙂
8. Mięta
Mięta zajęła ostatnie miejsce na mojej liście, ale jest równie skuteczna co powyższe. Przy okazji jej liście pomogą nam ze swędzącymi miejscami po ukąszeniach komarów 🙂 Zawarty w liściach mięty olejek przyniesie ulgę.
Jak widzicie, poradzić sobie z komarami nie jest wcale aż tak trudno 🙂 Ja na swoim balkonie regularnie uprawiam większość roślin z powyższej listy i muszę przyznać, że komary pojawiają się u nas naprawdę sporadycznie. Oczywiście zasadzenie tych roślin nie daje nam 100% ochrony, ale na pewno nieproszonych gości będzie znacznie mniej 🙂 Szczególnie jeśli umiejscowimy te rośliny w pobliżu często otwieranych okien.
Bonusowa porada:
Wiem, że wiele z Was uprawia razem ze mną pomidory. Ich gałązki położone na parapetach w mieszkaniu będą stanowiły dodatkową ochronę 🙂
A Wy macie swoje sposoby na komary? 🙂
Ja trzymam na parapetach uwielbianą przeze mnie miętę i nie mam zbyt wielkiego problemu z komarami. . Tak się zastanawiam czy będzie ona równie skuteczna w walce z myszami. Muszę rodzicom jakiś patent podrzucić. Może ktoś z Was próbował? Na potwierdzenie tezy, że na gryzonie też działa odstraszająco link https://twojogrodek.pl/Mieta-na-pajaki-i-insekty-Poznaj-jej-wlasciwosci
Nie wiem jak inne rośliny ale w mojej lawendzie było takie mnóstwo takich pękatych „bąków”, że żadne komary, a nawet pszczoły nie miały dostępu do kwiatków. Ale to działa tylko w bardzo pobliżu roślin. Natomiast aksamitki uratowały mi koperek przed mszycami. I nawet nie rosły blisko tylko wrzucałam urwane zwiędnięte kwiatki z aksamitki :D.
Czytałam gdzieś, że i koty omijają lawendę. Miałam posadzoną w wielkiej donicy lawendę francuską i niestety pewnego ranka ze smutkiem i złością zauważyłam, że w tej mojej pięknej lawendzie nocował kot sąsiadów. Rozgrzebał świeżą ziemię i połamał rośliny, widać, że nie wpadł tam na chwilę, tylko wylegiwał się.
Ale sobie znalazł miejsce 😀 Ja nic nie słyszałam o tym żeby lawenda odstraszała koty, ale widzę że przekonałaś się o tym na własnej skórze 😉
Cześć. Mam pytanie, kiedyś krążyła informacja na facebooku o tym jak wykorzystać odcięte części warzyw i ziół do ponownego rozsiewu np. koniuszek cebuli itd. Wiesz może jak się to robi?
Joanna w zdecydowanej większości przypadków wystarczy zapewnić im dostęp wody 🙂 można też takie końcówki zasadzić po prostu w ziemi i podlewać – wyrosną! 🙂
Ciekawy pomysł z tym rozmarynem, dotychczas używałam go tylko w kuchni, a nie na komary. Z tego co pamiętam jak kiedyś jeździłam nad jezioro to najlepiej sprawdzał się olejek waniliowy.
A ja mam problem z lawendą. Podlewam ją codziennie a ona nagle zaczęła przysychać. To już trzecia lawenda w tym roku, która tak reaguje. Nie wiem co robię źle 🙁
W przypadku lawendy tak czasami objawia się gnicie przy przelaniu rośliny – wygląda właśnie jakby usychała… Może to w tym tkwi problem?
Mam takie pytanie, kupiłam poziomki takie zwisające, spore sadzonki (kulka o średnicy ok. 15 cm) z kilkoma kwiatkami i zawiązkami owoców.
Kupiłam też truskawki, w takich kompletach po 10 sztuk.
I tutaj moje pytanie: jak je nawozić? spotkałam się tylko z nawozami do podsypywania i na opakowaniach są szczątkowe informacje dot. stosowania. Czy podsypuje się tylko raz? ktoś mówił mi że nie można nawozić jak już są owoce, czy to prawda? ktoś inny polecił żeby robić oprysk nawozem ogrodniczym z florovitu, czy to nie zaszkodzi?
I jeszcze jedno pytanie, sadzonki truskawek są dużo mniejsze, mają po ok. 4 listki, ale sporo kwiatków i małych owoców, nawet ok. 8 na sadzonkę. Czy pourywać te kwiatki i małe owocki, żeby sadzonka się rozrosła, czy tak zostawić?
Dziękuję za pomoc i pozdrawiam
Ja bym im nic nie urywała, same się rozkrzewią. Natomiast jeśli chodzi o nawożenie ja jestem zwolennikiem nawozów płynnych, jakie dodaje się po prostu do wody której używamy do podlewania raz na 7-10 dni. Żadnych oprysków czy granulatów. Granulaty są super przy większych uprawach – w doniczkach bardzo łatwo je przedawkować. I jeśli chodzi o nawożenie – jeśli robimy to dobrze (zgodnie z dawkami podanymi przez producenta) – nie stanowią ryzyka dla naszego zdrowia.
Jestem ciekawy jak w tym roku będzie się mieć sprawa z komarami. Poprzedni rok nie był pod tym względem taki zły…
Zimy mamy coraz łagodniejsze czyli można się ich spodziewać coraz więcej niestety 🙁
Basiu tęsknimy 🙁
Chwal sie rozsadami i pokazuj balkon – przecież juz nadszedł czas wielkich „wyjść” na nasze balkony z kwiatami, ziłami i tak tak… na pomidorki czekam najbardziej. Pozdrawiam
Właśnie wczoraj rozsadzałam i w najbliższych dniach będzie fotorelacja na blogu 🙂
Ja wysiałem „mieszankę antykomarową”. Jest to zbiór roślin i ziół odstraszających komary. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂
A co jest w tej mieszance? 🙂
A proszę bardzo. Nie mam zielonego pojęcia co tam jest. Ale może uda mi się tu wstawić link do foto 🙂
http://img537.imageshack.us/img537/4931/YZ6xix.jpg
Haha też nie wiem co to za rośliny, ale wyglądają przepięknie 😉
Jeżeli kogoś interesuje ciąg dalszy „Mieszanki antykomarowej” jak się rozwija. Oto skąpane w porannym słońcu 😛
http://img538.imageshack.us/img538/4456/7V9feH.jpg
http://img540.imageshack.us/img540/1222/5una66.jpg
http://img673.imageshack.us/img673/5905/QZcTFw.jpg
Pozdrawiam
Mariusz z Wrocławia
Piękna! 🙂 ale najważniejsze pytanie – działa? 😉
Praktycznie z dnia na dzień, wychodzą nowe kwiatki.
Tak to wygląda teraz:
http://img538.imageshack.us/img538/9918/0vbi6M.jpg
Bardzo ciekawy wpis! Nie wiedziałam, że aż tyle roślin ma właściwości odstraszające komary. Muszę koniecznie zastosować je w moim ogrodzie :). Dzięki!
ja mam przy oknie eukaliptusa cytrynowego i zaden komar nie odwazy sie wleciec a okno mam stale otwarte -pozdrawiam
Plektrantus! na południowy balkon pełen słońca 🙂
Dziękuję za Twój wpis, właśnie szukałam tych informacji 🙂
Uwielbiam Twojego bloga, pisz pisz pisz :-))
<3