Często pytacie – jak zabrać się za stworzenie małego ogródka ziołowego? Jakie gatunki wybrać? O czym pamiętać? W tym wpisie postaram się odpowiedzieć na te pytania.
Jakie zioła wybrać?
Pytacie jakie gatunki ziół powinniście posadzić. To zależy przede wszystkim od 2 czynników
- Czego używacie kuchni? Nie sadźcie bazylii, jeśli z góry wiecie, że nie będziecie jej używać. Zajrzyjcie najpierw do swojej szafki kuchennej i zastanówcie się jakich przypraw używacie najczęściej… Pietruszki? Mieszanki ziół prowansalskich? Sprawdźcie jaki jest skład takiej mieszanki i wybierzcie te zioła, które są na początku tej listy. Zioła sadzi się po to aby ich używać! 🙂 Jak chcecie ozdoby to polecam mniej wymagające pelargonie albo inne kwiaty – mniej z nimi roboty i ładniej wyglądają 😉
- Jakie macie warunki? Większość ziół potrzebuje dużo słońca. Jeżeli nie jesteście w stanie znaleźć miejsca, które przez przynajmniej 5 godzin dziennie będzie nasłonecznione to możecie mieć problem z uprawą ziół z rejonów basenu morza Śródziemnego (rozmaryn, oregano, tymianek itp.). Nie mówię, że się to nie uda – moim zdaniem zawsze warto próbować. Jednak musicie liczyć się z tym, że może być różnie. W każdym razie warto dobrać rośliny do warunków, a nie próbować oszukać naturę. 😉 Po drugie – wybierzcie sobie 3-5 gatunków na start i zobaczcie jak Wam idzie. Zdecydowanie odradzam rzucanie się na głęboką wodę i kupowanie od razu 10 sadzonek 😉 No chyba, że ktoś (tak jak ja) po prostu nie może się powstrzymać 😀
Sadzonki czy nasiona?
Odpowiedź na to pytanie zależy przede wszystkim od poziomu Waszej cierpliwości oraz ilości miejsca na parapetach. 😉 Osobom początkującym zawsze radzę kupić sadzonki ziół. W te najlepiej zaopatrzyć się w sklepach ogrodniczych, na targach, rynkach itp. – niekoniecznie w marketach. Sadzonki kupujemy w połowie maja po Zimnej Zośce, kiedy nie ma już szans na przymrozki. Wybierając sadzonkę oglądamy ją dokładnie z każdej strony w poszukiwaniu zmian chorobowych i szkodników. Szczególnie łatwo możemy przynieść do domu przędziorki – są to malutkie pajączki (roztocza) a ich obecność charakteryzuje się małymi pajęczynkami i białymi kropkami na liściach. Nie bójcie się też wyjąć bryły korzeniowej z doniczki. Ta powinna być zwarta, ładnie ukorzeniona. Ziemia powinna być lekko wilgotna, nie przesuszona. Sama roślina powinna mieć ładny, zdrowy wygląd i odpowiednie dla gatunku ubarwienie. Nie dajcie się pospieszać, siedźcie przy tych sadzonkach tak długo jak trzeba. Dużo prościej jest wybrać zdrową sadzonkę, niż później pozbyć się plagi szkodników lub choroby.
Jeśli zdecydujecie się wysiewać nasiona, dla większości gatunków czas na to zaczyna się w połowie lutego i trwa do drugiej połowy kwietnia. Kupując nasiona w sklepie (w oryginalnych opakowaniach) zwróćcie uwagę na ich datę ważności – wiadomo, im dłuższa tym lepiej. 🙂 Na każdej saszetce z nasionami powinna być informacja kiedy siać. Wybierając gatunki do wysiania zwróćcie uwagę czy są to zioła jednoroczne czy wieloletnie. Dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z takim ogrodnictwem polecam na początek zioła jednoroczne – takie jak np. bazylia, cząber, kolendra, majeranek itp. Przede wszystkim dlatego, że rosną one szybciej! Szybciej nasionka wykiełkują i rośliny szybciej osiągną swoją dojrzałość. Wybierając gatunki wieloletnie lepiej kupić jest już roczne, ukształtowane sadzonki – mniej stresu. 😉
Polub Słoneczny Balkon na Facebooku!
Sadzić zioła razem czy osobno?
Wiele osób zastanawia się również czy każdej roślinie zapewnić osobną doniczkę czy stworzyć z nich ziołową kompozycję. Nie da się tutaj udzielić jednoznacznej odpowiedzi, bo zależy to głównie od preferencji danej osoby. Ja zawsze radzę wszystko trzymać w osobnych doniczkach, z kilku powodów:
- różne gatunki mają różne wymagania
- w przypadku choroby/szkodników łatwiej taki okaz odseparować od innych
- łatwiej zapanować nad kolekcją 😉
- w każdej chwili możemy je poprzestawiać jeśli mamy na to ochotę
- mogę jedną z roślin (np. bazylię) postawić na stole do obiadu
- jeśli sadzimy rośliny razem a potem chcemy je rozdzielić możemy uszkodzić system korzeniowy
I pewnie jeszcze kilka powodów by się znalazło 😉 Najważniejszy jest punkt pierwszy – różne gatunki mają różne wymagania. Zanim posadzicie w jednej doniczce jakiekolwiek rośliny (niekoniecznie zioła) sprawdźcie jakie mają wymagania. Np. szczypiorek, bazylia i pietruszka lubią regularne podlewanie i stale lekko wilgotną glebę a oregano, tymianek i majeranek czują się najlepiej w lekko przesuszonym podłożu. Sadząc je razem nie mamy możliwości zapewnienia jednym i drugim idealnych warunków – nie da się podlać pół doniczki bardziej a pół mniej 😉
Dobrym wyjściem z sytuacji może być zachowanie osobnych doniczek ale włożenie roślin do wspólnej osłonki – np. w postaci wiklinowego koszyka lub misy. Wilk syty i owca cała 😉
Jak pielęgnować zioła na balkonie?
Zioła na balkonie potrzebują 3 rzeczy:
- odpowiedniego podłoża – do sadzenia ziół wskazane jest podłoże przepuszczalne. Będzie to np. mieszanka torfów i piasku. Czasem dodawane są też drobinki styropianu aby tą przepuszczalność jeszcze zwiększyć. Pamiętajcie też o obowiązkowym drenażu na dnie doniczki! Zioła w przeciwieństwie do innych pokojowych roślin niezbyt dobrze znoszą przelanie. Nie możemy dopuścić do tego aby korzenie naszej rośliny stały w wodzie – aby tego uniknąć stosuje się właśnie drenaż. Mogą to być potłuczone doniczki ceramiczne czy kafelki, gruby żwirek, keramzyt, kamyki – co akurat będziecie mieć pod ręką 🙂
- wody – w zależności od gatunku, jedne zioła potrzebują jej mniej a inne mniej, ale żadne bez niej nie da rady 🙂 Wszystkie zioła staramy się podlewać regularnie – niektóre w cieplejsze dni nawet codziennie. Tutaj warto wspomnieć o tym, że rośliny na balkonie podlewamy albo wcześnie rano albo wieczorem – nigdy w środku dnia, gdyż wtedy woda bardzo szybko odparuje i nie zdąży zasilić rośliny. Do wody od czasu do czasu można dodać nawozu. Tutaj pamiętajcie aby był to nawóz do roślin zielonych i koniecznie naturalny! Po to sami uprawiamy zioła aby nie jeść chemii ze sklepu – prawda? 🙂
- słońca – jak wody, niektóre potrzebują go więcej inne mniej, ale jest to składnik konieczny! Obserwujcie swoje rośliny, sprawdzajcie jak czują się w różnych miejscach (ale bez przesady! nie przenoście ich 20 razy w ciągu dnia 😉 ). Jeśli któraś z roślin będzie się w miejscu zacienionym wyciągać bardzo w kierunku słońca, przestawcie ją tam gdzie będzie go miała więcej. Jeśli w pełnym słońcu zacznie więdnąć – przestawcie ją w miejsce bardziej zacienione. Trzeba nauczyć się odczytywać ’roślinną mowę ciała’ i wg niej wybierać miejsce dla doniczek 🙂
Korzystajcie z ziół!
Na koniec ostatnia, ale chyba najważniejsza rada ode mnie – korzystajcie z ziół! Po to chcecie je mieć na balkonie aby z nich korzystać 🙂 Zrywajcie listki mięty do herbaty, dodawajcie bazylię do sałatek a gałązki tymianku do sosów. Jak nie zużyjecie wszystkiego na bieżąco to suszcie albo mroźcie, ale nie dajcie się im zmarnować 🙂
To tyle ode mnie na razie, mam nadzieję, że te informacje pomogą osobom zastanawiającym się nad założeniem własnego domowego ziołowego ogródka. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania lub o czymś zapomniałam – piszcie w komentarzach! 🙂