Niesamowite jest to jak nasionka posiane w tym samym czasie mogą mieć aż tak zróżnicowane tempo wzrostu 🙂
Wszystkie nasionka zostały zasiane 5 dni temu (!), tak – tylko 5. Niektóre z nich zdążyły już urosnąć do wysokości 5 centymetrów, a inne dopiero się budzą.
Dzisiaj wraz z nieodstępującą mnie na krok pomocniczką widoczną na powyższym zdjęciu dokładnie sprawdziłam stan wszystkich nasionek. I tak:
- Oba gatunki pomidorków koktajlowych ledwo zaczynają puszczać pierwsze kiełki, pomału, bardzo pomału się budzą.
- rzodkiewka – część nasionek szaleje (widoczne na pierwszym planie na zdjęciu z obserwatorką) a część dalej śpi, pomalutku się budzi
- szałwia – ze wszystkich wysianych nasionek urosła jedna roślinka, wysoka na 1,5 cm – reszty nie widać
- sałata królowa majowych – na zasiane 10 nasion, 6 wzeszło do ok 1,5 cm wysokości – reszta śpi
- roszponka – budzą się, zaczyna być widać małe zielone kiełki
- rukola – tu wiadomo – szaleje 🙂 wykiełkowały wszystkie nasionka i teraz mają po ok. 4-5 cm wysokości
- sałata liściowa – podobnie jak szałwia, na wszystkie nasionka wyrósł jeden 3-centymetrowy badylek 🙂 reszta udaje, że jej nie ma
- maciejka – kiełkuje, niektóre mają już po ok. 2 centymetry
- rumianek – ładnie wschodzi, równomiernie choć posiałam go dość gęsto (nasionka były tak małe że szczerze nie chciało mi się wybierać po 3 sztuki jak w przypadku większych nasion 🙂 )
W skrócie – większość roślinek ładnie rośnie i wygląda zdrowo. Jedynie już mam nauczkę na przyszłość aby w tego typu mini – szklarence jednocześnie siać roślinki które mają podobne tempo wzrostu. W najbliższym czasie rukola wraz z rzodkiewką zaczną „dotykać sufitu” a inne roślinki dopiero będą się budzić. Niemniej jednak cieszę się z tego doświadczenia – już się czegoś nauczyłam 🙂 A przecież o to przede wszystkim chodzi!