Uprawa storczyków

Storczyki zawładnęły polskimi (i nie tylko :) ) domami. Spotkać je teraz można w prawie każdym mieszkaniu. Trudno się dziwić - są piękne. Wymagają jednak trochę innej pielęgnacji niż przeciętny kwiatek doniczkowy :)

Storczyki zawładnęły polskimi (i nie tylko 🙂 ) domami. Spotkać je teraz można w prawie każdym mieszkaniu. Trudno się dziwić – są piękne. Wymagają jednak trochę innej pielęgnacji niż przeciętny kwiatek doniczkowy 🙂

SONY DSC

Z reguły w sklepach (a potem w domach) można spotkać odmianę Phalaenopsis. Te też widzicie na zdjęciach w tym artykule. Dostępne są właściwie wszędzie – od kwiaciarni na hipermarketach kończąc. Często są w promocjach 🙂 Pewnie większość z Was je ma (lub kiedyś miała) w domu. Przeważnie jednak mając pierwszego storczyka popełniamy wiele błędów w jego uprawie. Większość z nich wynika z tego, że traktujemy go jak każdą inną roślinę doniczkową, a wymaga on trochę innej pielęgnacji.

Stanowisko dla storczyka

W naturze storczyki rosną pod osłoną drzew, wobec tego najlepiej będą się czuły u nas w półcieniu. Świetnie się dla nich sprawdzi np. wschodni parapet. Moje stoją w głębi pokoju od strony południowo-zachodniej i zdają się lubić to stanowisko. Trzeba uważać żeby nie stawiać ich w bezpośrednim słońcu lub przy np. nagrzanej szybie okna – bardzo łatwo dochodzi do poparzeń liści.

Jeśli chodzi o temperatury to najbardziej im odpowiada taka jaka jest przeciętnie w mieszkaniu – 20-25 stopni w ciągu dnia i 15-18 w nocy. Co prawda teraz w wakacje jest przeważnie trochę wyższa, ale to storczykom nie szkodzi 🙂

Phalaenopsisy lubią też sporą wilgotność powietrza (pomiędzy 50-80%). Możemy to uzyskać albo trzymając rośliny blisko siebie lub stawiając je na podstawkach z wodą i kamyczkami. Uwaga: w żadnym wypadku nie trzymamy samej rośliny cały czas w wodzie! Należy też unikać pryskania wodą bezpośrednio na liście.

Trzeba też dodać, że storczyki nie lubią zmiany miejsca. Jeśli już znajdziemy miejsce dla nich w mieszkaniu to dobrze by było żeby tam zamieszkały na stałe.

Jak podlewać storczyki?

Najwięcej problemów początkującym zawsze stwarza podlewanie storczyków. Nie podlewamy ich tak jak inne rośliny – bezpośrednio do doniczki, tylko moczymy. Kiedy? Wtedy kiedy korzenie rośliny zrobią się srebrnawe.

SONY DSC

SONY DSC

Storczyki teoretycznie powinno się moczyć co 7-10 dni. Jeśli są cieplejsze dni to czasem nawet częściej. Najlepiej po prostu obserwować korzenie i jak zrobią się srebrne – podlać roślinę.

Najlepiej jest wlewać wodę do osłonki i w tym moczyć storczyka przez około pół godziny. Ja wody nalewam z reguły do ok. połowy głębokości osłonki.

SONY DSC

Ważnym jest aby do moczenia storczyków nie używać wody prosto z kranu. Nie lubią one twardej wody. Najlepsza jest albo przefiltrowana albo przynajmniej odstana. Warto też zwrócić uwagę na to, że lepiej jest moczyć storczyki około południa – aby do wieczora podłoże zdążyło przeschnąć. Teoretycznie powinniśmy unikać zostawiania wilgotnego podłoża na noc gdyż zwiększa to szansę powstania pleśni i innych grzybów.

Po kilku minutach korzenie storczyka wyglądają już tak:

SONY DSC

Po około pół godzinie odlewam wodę z osłonek i czekam kolejne 30-60 minut aż reszta wody ścieknie. Tą też odlewam i dopiero wtedy odstawiam storczyki na miejsce. Po takich zabiegach korzenie storczyka są ładnie zielone:

SONY DSC

Nawożenie storczyków

Storczyki aby dobrze się rozwijać i pięknie kwitnąć potrzebują regularnego nawożenia. Ja używam nawozu Florovit, specjalnie przeznaczonego do storczyków. Sprawdza się dobrze i zdecydowanie mogę go Wam polecić.

SONY DSC

Nawozimy storczyki przez cały rok przy czym co 4te podlewanie (moczenie) dokładnie przepłukujemy podłoże czystą wodą. Przy takiej pielęgnacji najlepiej jest stosować 2-4 razy mniejsze stężenie niż zaleca producent na opakowaniu. Generalnie lepiej jest storczyka nawieźć za mało niż za dużo. Z takiego przenawożenia może byś roślinie ciężko się podnieść.

Podłoże do storczyków

Wiele błędów jest też popełnianych przy wyborze podłoża do storczyków. Same storczyki przesadzamy co 2-3 lata do świeżego podłoża, lub gdy zobaczymy że stare straciło swoje właściwości – zaczęło się rozkładać lub zbyt długo pozostaje mokre. Dobre podłoże do storczyków powinno być bardzo przepuszczalne, o wysokiej porowatości i luźne. Dominującym składnikiem takiego podłoża jest kora, a dodatkiem do niej mogą być: keramzyt, węgiel drzewny, ziemia wulkaniczna, chipsy kokosowe, muszelki itp. Ważne żeby takie podłoże nie zawierało takiej zwykłej ziemi – będzie wtedy zbyt mało przepuszczalne. Niestety nie każde podłoże oferowane w sklepach jako te do storczyków się nadaje – zawsze patrzcie na skład.

SONY DSC

Kwitnienie i obcinanie storczyków

Storczyki kochane są za to, że bardzo długo kwitną. Warto tutaj zauważyć, że te kwitnienia które obserwujemy w sklepach z reguły są wymuszane i storczyk po pierwszym przekwitnięciu potrzebuje czasu aby dojść do siebie. Czasem zajmuje mu to kilka miesięcy, czasem rok, a czasem kilka lat. Warto jednak czekać bo takie naturalne, niewymuszone kwitnięcia są z reguły obfitsze i dłuższe 🙂

Jeśli chodzi o przycinanie pędów storczyków po przekwitnięciu to jest kilka szkół:

  • jedna mówi aby w momencie zrzucania kwiatów obciąć pęd pomiędzy 2gim a 3cim oczkiem – może to spowodować, że roślina wypuści kolejny pęd kwiatowy z uśpionego oczka, lecz nie jest to konieczne
  • druga mówi żeby zostawić pędy samym sobie i obcinać je dopiero wtedy kiedy uschną – nie wygląda to jednak zbyt atrakcyjnie 😉

Ciężko stwierdzić, która metoda jest lepsza – tutaj musicie podjąć decyzję sami 🙂

SONY DSC

Pomimo tego skomplikowanego opisu storczyki są dość proste w pielęgnacji. Są wręcz idealne dla osób, które często wyjeżdżają – głównie przez rzadkie podlewanie. Odwdzięczają się za to przepięknymi kwiatami które będą piękną ozdobą dla każdego mieszkania 🙂

A Wy macie storczyki u siebie w domu? 😉

26 comments

Ja mam właśnie storczyki na wschodnim parapecie. Uratowałem je od wyrzucenia. Sam nie wierzę, ale jeden kwitnie mi już w niezmienionej postaci od połowy grudnia, a jest juz połowa lutego ? drugi i trzeci puszczają właśnie kwiaty z dwóch i trzech łodyg!!! To są kwiaty z aldi po ich ich pierwszym sklepowym kwitnieniu. Trochę im zajęło do tego momentu, ale mega cieszą oko. Podlewam je rzadko, zazwyczaj raz na dwa tygodnie jak i tak nie zapomnę , z reguły jak piję wodę półgazowaną z butelki i wtedy mi się przypomni 😀 i wtedy po mnie leje z niej ciut do doniczek, jakby jeden łyk dla człowieka i jest git ?

Witam. Ja mam dwa storczyki. Rzadko kwitną, ale niestety na jedynym parapecie, na którym lubią stać i tylko tam im miejsce pasuje jest temperatura caly czas ponad 20 stopni w zimie. Wyczytałam, że w takim przypadku nie będą kwitnąć. Pisano, że warto je umieścić na miesiąc w ciemnym i chłodnym miejscu to po miesiącu jak wrócą na swoje stałe miejsce to zakwitną. Tak zrobiłam i za 3 dni wyciągam je z ciemnej spiżarni i będę podglądać. Mój mąż mówi, że czytał tez, że kwitną jak się będzie podlewać je wodą z czosnkiem. Ja niestety mam kwiaty raz do roku przy dobrym wietrze heh ?

Ja tez od niedawna z wielkim powodzeniem (dla mnie wielkim) uprawiam storczyki i to te zwykle z marketu ktore rzekomo nie przetrwaja, ale zyja i maja sie cudownie. Ale ja po nauczce z przeszlosci caly czas trzymam je w wodzie , woda jest w oslonce i korzenie jej dotykaja, a kiedy tylko zapomne i wody brak -marnieja. Wiec to moczenie …szczerze niekonieczne. Wlasnie mi kwitna po raz drugi. Co do przycinania jedne przycielam wg opisu a przy jednym usech mi calkiem pałąk z kwiatami ale wypuscil mi nowy zupelnie wiec warto sie im posiwecic czasowo.

Basiu. Moja mama i siostra trzymają storczyki w osłonce do polowy wypełnionej wodą (storczyki kwitną na okrągło, mają jędrne liście i kwiaty oraz zdrowe korzenie) Co myślisz o tej metodzie uprawy?

Moja mama ma podobny sposób na storczyki i też jej kwitną 😉 nie rozumiem tego fenomenu, ale działa – chociaż wg teorii nie powinno 😉 ja bym się bała, że korzenie prędzej czy później po prostu zgniją…

Cieszę się, że tutaj trafiłam, bardzo fajny blog:) Kocham kwiaty doniczkowe. Dziś otrzymałam od męża upragnionego storczyka(różowego), mam nadzieję, że dobrze będzie rósł:)

Zauważyłam ostatnio pleśń w korzeniach moich storczyków…
Wiem, że muszę zmienić podłoże, bo ma już parę lat i długo wytraca wilgoć, pozatym w doniczkach zrobiło sie ciasno i jest mało przewiewu…Chciałam jednak zapytać czy oprócz zmiany podłoża mogę dodatkowo podlewać storczyki „herbatką” z rumianku np z dodatkiem olejku herbacianego? Czy to im nie zaszkodzi?

Gosiu jak najbardziej możesz! Chociaż podejrzewam, że wystarczy umycie korzeni, usunięcie zgniłych części i wymiana podłoża.

witam serdecznie droga Basiu! Dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga… oj, ile to ja zmarnowałam storczyków przez polecane metody pań kwiaciarek oraz starszych kobiet w mojej rodzinie (…) A to żółkły liście,a to przez 2-3 lata nic nie kwitły,a to były małe dobrne kwiatki które moment padały… Ale po lekturze na Twoim blogu , zamierzam kupić i ustawić na południowo zachodnim parapecie (sypialnia) choć 2 kwiaty – a nuż widelec uda mi się utrzymać je wg Twoich porad. Na pewno dam znać 🙂

W takim razie czekam na relację! 🙂

Właśnie walczę z przegnitymi od przelania korzeniami. Storczyka trzymam w plastikowej, półtransparentnej doniczce bez otworów, ale myślę nad zmianą na porowatą lub zrobieniem w tej kilku otworów na dnie i po bokach, by łatwiej było odsączyć wodę z doniczki i, żeby bokami wpuszczała trochę powietrza do korzeni. Do tej pory, za radą mamy polewałam go raz w tygodniu, jednak po zauważeniu całej wiązanki zgniłych korzeni, doszłam do wniosku, że zmniejszę częstotliwość do co najmniej 2 tygodni lub wtedy, gdy zobaczę, że korzenie są już suche.

Właśnie zamierzam dokupić mu kolegę w innych barwach. W jego przypadku postaram się o to, by analogiczna sytuacja nigdy się nie powtórzyła. Ten obecny to mój pierwszy, dlatego nie miałam pojęcia o wielu rzeczach. Odkąd zauważyłam problem, zaczęłam czytać na ich temat wszystko, co wpadnie mi w ręce :).

Doniczka z dziurkami będzie dla niego zdecydowanie lepsza 🙂

Moczenie w osłonce, rewelacyjny pomysł. Ja zawsze mocze w umywalce, ale Twoja metoda jest o wiele wygodniejsza 🙂

Basik, fajnie że przeczytałam ten, już nie tak wcale nowy wpis 😉 Mi ktoś kiedyś powiedział (ktoś kto miał cudne stroczyki), że one uwielbiają wodę i właśnie żeby je trzymać w wodzie. Generalnie ja swoich nie nawożę (ale zacznę), trzymałam je w wodzie :p i właściwie kwitną często i obficie i same kwiaty są cudne, z tym że właśnie zdarzały się zgnić liście.. i to budziło moje wątpliwości co do ilości wody :p i właśnie chciałam poszukać info. o stroczykach 🙂 i znalazłam znów u Ciebie! dzięki :*

Cieszę się, że trafiasz do mnie 😉 Storczyki generalnie zniosą gorsze traktowanie jeśli są w grupie – wtedy się nawzajem wspomagają. Jak rosną pojedynczo to już nie wybaczają błędów tak łatwo 😉

Ja mam w domu storczyk Ludisia. Jego pielęgnacja jest inna od opisanej, no i wygląda zupełnie inaczej niż Phalaenopsis. Ale nawet kiedy nie kwitnie jest piękny – ma ciemne aksamitne liście. Jest też łatwy w hodowli (przynajmniej ja nie mam z nim większych problemów). Mało tego – kiedy dwa pędy się złamały tuż nad ziemią, po porstu zrobiłam w podłożu dziurę palcem i wsadziłam je w to miejsce i się przyjęły 🙂 I ku mojej uciesze rozwijają się z nich kolejne 😀

Zapominiałam dodać, że moja mama ma piękne Phalaenopsisy 🙂 Nie nawozi ich i nie stosuje żadnych magicznych metod, a tak pięknie jej zakwitły, że napatrzyć się nie mogę. Myślę, że to dlatego, bo podobno storczyki lubią swoje towarzystwo – są takimi kwiatami stadnymi 😉 Kiedy jest ich więcej lepiej kwitną – tak powiedziała nam kiedyś pewna kwaciarka.

Ewo coś w tym jest 🙂 Głównie przez to, że postawione obok siebie wytwarzają specyficzny mikroklimat i nawzajem sobie pomagają.

Mam kilka Phalaenopsis, Dendrobium phalaenopsis i Dendrobium Nobile, Te dwa ostatnie ciągle nieopanowane 🙂 Jeśli chodzi o falka, kiedyś obcinałam pęd miedzy 2 a 3 oczkiem, ale kwitły słabo, jakby były miniaturką. Teraz natomiast pozostawiam pędy same sobie, ścinam jak uschną. Jeśli chodzi o nawóz, to najlepiej mi się sprawdza w pałeczkach.

Kocham storczyki mam ich trzy 😉 ,ale nie zgodze się co do przestawiania ,że nie lubia , moje „wędrują” i bardzo im to służy kwitną praktycznie na orągło co mnie bardzo cieszy 😉
pozdrawiam

Trzy storczyki mieszkają ze mną już ponad rok. Postępuję z nimi dokładnie tak jak w opisie, poza nawozem (stosuję rzadziej i inny).
Są zdrowe, mają piękne korzenie. Srebrno – zielone, jak podano 🙂
Potwierdza się, a właściwie ja zrozumiałam dlaczego nie kwitną: mija jakiś rok od zakupu dwóch, które po zrzuceniu kwiatów zaczęły puszczać nowe korzenie i oraz liście (to idzie im doskonale) ale kwiatów na razie nie widać. Najstarszy ma już nowy, drugi od zakupu, pęd kwiatowy, natomiast średnio utrzymuje sobie na nim cztery kwiaty. Jeśli zamierza rozwinąć nowy, zrzuca ostatni. Poczekam zatem jeszcze cierpliwie, tym bardziej że liście i korzenie mówią o tym, że czują się dobrze.

Cześć, ja z kolei czytałam, że właśnie po to stosuje się nawóz, zawiera odpowiednią kompozycję hormonów oraz mikroelementów aby zaindukować kwitnienie. Natomiast nienawożona roślina rozrasta się w masę zieloną (czyli liście i korzenie).

Zgadza się 🙂

A ja chciałam podpytać właśnie o to rozrastanie się masy zielonej storczyków. U mnie wszystko idzie w liście. Niektóre storczyki nie zakwitły mi od 2 lat 🙁 Najpierw stosowałam przez rok biohumus, później wszystkie zaczęłam nawozić wspomnianym nawozem Florovitu. Bez rezultatów, kwitnienie jest skąpe, ogranicza się do 4-5 kwiatów, które szybko opadają, raz do roku. Mam też problem z opanowaniem suchości powietrza – korzenie powietrzne szybko mi się zasuszają. A w dwóch stroczykach do cna przegniły mi korzenie w osłonkach. Musiałam je poobcinać, posypałam cynamonem i próbuję odratować rośliny. Nie wiem jakie błędy popełniam. Podlewam je raz na tydzień, trzymam ok. 40-60min. Nawożę dokładnie tak jak opisałaś, Basiu. Słyszałam, że dobrze je co rano spryskiwać wodą po liściach. Od kogoś innego, że wodą 5x w tygodniu, a 2x specjalnymi rozpylanymi preparatami. Trzymam je na wschodnim parapecie, nie przestawiam. Nie wiem dlaczego nie rosną 🙁

Aniu, storczyki potrzebują trochę większej wilgotności powietrza. Dodatkowo aby zakwitły zaleca się wywołać u nich szok termiczny – obniżyć temperaturę w pomieszczeniu w nocy o kilka stopni, potem ją podnieść – podobno działa. Mogą też mieć za mało światła.

Dodaj komentarz