Planując nasz przydomowy zielnik, warto zwrócić uwagę na lecznicze właściwości roślin jakie możemy uprawiać. Chyba warto mieć na balkonie całą ziołową apteczkę 🙂
Dziś mam dla Was zestawienie 8 ziół, które bez problemu możecie uprawiać na balkonie a mogą Wam one pomóc w wielu dolegliwościach.
Szałwia ma działanie przeciwzapalne i bakteriobójcze. Często używana do płukania gardła w razie zapalenia gardła, zapalenia dziąseł, zapalenia migdałków czy innych chorób jamy ustnej. Mówi się też, że poprawia pamięć, koncentrację i nastrój.
Tymianek ma wysoką zawartość olejków eterycznych, przez co posiada silne działanie bakterio i grzybobójcze. Jest jednym z najsilniejszych olejków o działaniu antybiotycznym. Świetnie sprawdza się przy wszelkich infekcjach układu oddechowego, takich jak katar czy grypa. Pomoże rozkurczyć mięśnie gładkie płuc oraz rozrzedzić flegmę i ułatwi jej odkrztuszanie. Można nim także płukać gardło przy zapaleniu lub bólu migdałków.
Sprzyja też leczeniu infekcji układu trawiennego i łagodzi objawy niestrawności.
O jej zastosowaniu chyba każdy wie 🙂 Uspokaja ona przewód pokarmowy w przypadku niestrawności, mdłości czy gazów i skurczów. Pomaga przy podrażnieniu jelit – biegunkach, zatwardzeniach, wzdęciach czy bólach podbrzusza.
Stosowany zewnętrznie olejek może pomóc przy bólach głowy.
Tutaj chyba również zastosowanie jest jasne – pity napar z melisy działa uspokajająco. Uważajcie tylko aby nie wypić jej za dużo 😉
Można jej dodatkowo używać przy leczeniu opryszczki – w postaci okładów.
Każdy chyba wie, że zapach lawendy uspokaja, poprawia nastrój, rozluźnia mięśnie. Kilka pomysłów na to jak lawendę dobrze wykorzystać znajdziecie tutaj: 7 sposobów na wykorzystanie lawendy.
Dodatkowo olejek lawendowy łagodzi stany zapalne, przydaje się też na ukąszenia, rany i oparzenia, ze względu na swoje działanie antyseptyczne.
Rozmaryn uważany jest za środek wzmacniający i stymulujący nerwy i krążenie. Pomaga w uzyskaniu skupienia uwagi, uspokaja, dodaje światłości umysłu. Można wykorzystać go w formie naparu albo po prostu dodać listki lub olejek do kominka zapachowego. W medycynie tradycyjnej rozmaryn wykorzystywany był jako środek na trawienie.
Nie dość, że ładnie wygląda to jeszcze pożyteczny 🙂 Z nagietków można przygotować nalewkę lub maść, która pomoże nam w leczeniu oparzeń, ran, otarć czy owrzodzeń. No i przy okazji sadzonki odstraszą część szkodników 😉
Ostatni z naszych bohaterów, oregano, może nam pomóc przy leczeniu objawów przeziębienia czy grypy. Napar jest skutecznym środkiem na podwyższoną temperaturę, pomaga w usuwaniu zalegającej w płucach flegmy, działa relaksująco na oskrzela.
Dodatkowo uważany jest za lek na żołądek – pomaga przy wzdęciach, poprawia trawienie, stosuje się go przy infekcjach układu pokarmowego.
Ma silnie działanie bakteriobójcze i przeciw-utleniające, głównie ze względu na zawartość karwakrolu i tymolu.
Uwaga!
Jak widzicie, sami możemy sobie skomponować pokaźną ziołową apteczkę.
Pamiętajcie jednak, żeby informacji tutaj zawartych nie traktować jako porady lekarskiej. Nie jestem ani lekarzem ani zielarzem i powyższe sposoby możecie stosować na własną odpowiedzialność. Przed rozpoczęciem kuracji zalecam konsultację z mądrym lekarzem lub zielarzem (dobre sklepy zielarskie mają naprawdę wykwalifikowaną i mądrą obsługę!). To, że sposób jest naturalny to nie znaczy, że jest dla wszystkich bezpieczny.
A czy Wy wykorzystujecie zioła w leczeniu siebie i bliskich?
Muszę przyznać, że ja dopiero zaczynam tę przygodę i rzadko choruję – wobec czego nie mam zbyt wielu okazji do testów 🙂 Chociaż może, tfu tfu, niech tak zostanie 😉
Wpis przygotowałam na podstawie informacji z książki „Wielka księga ziół” z wydawnictwa Reader’s Digest.