W ostatni piątek zabrałam się za przesadzanie papryczek chili. Doniczki miałam już przygotowane, a właściwie to jak małe 5-litrowe wiaderka… 🙂 Trochę się przeraziłam ich rozmiarem, ale na forum pasjonatów chili zalecają minimum 5 litrów na jedną sadzonkę (!). Szczerze to nie wiem, gdzie ja to będę trzymać bo teoretycznie papryczki chili nie dadzą rady 24/7 na balkonie.. Pozostaje mi podłoga :> a jeszcze trzeba im zapewnić wystarczającą ilość światła – muszą być od strony południowej. A na parapet się nie zmieszczą! Cóż, trzeba sobie jakoś radzić 😉
A tak wyglądają moje dzieciaczki 🙂
Red Habanero:
Pimenta:
Westlandia:
Brazilian:
Cyklon:
Na razie posadziłam po jednej z każdej odmiany – to takie moje minimum. Jeszcze jedną Pimentę pewnie zasadzę do takiej samej doniczki i wystawię ją w ramach eksperymentu na balkon, zobaczę czy sobie poradzi. Dodatkowo mam jeszcze 2 mniejsze doniczki – do nich też wsadzę sadzonki i sprawdzę sama jak chili da radę w mniejszej doniczce. Bo przyznam szczerze, że te 5litrowe „wiaderka” są ogromne! 23cm górnej średnicy, ok 19cm dolnej średnicy i 18cm wysokości.. Na moje parapety to zdecydowanie za dużo – a roślinki muszą stać przy oknie.. Cóż, będę testować i eksperymentować i wyciągać wioski na przyszły rok 🙂
Na chwilę obecną mam trochę sadzonek do rozdania – szczególnie Chili Pimenta. Jeśli ktoś z okolic Śląska byłby zainteresowany to dajcie znać – sama tego wszystkiego nie obsadzę 😉