Dzisiejszy wpis będzie trochę inny, trochę bardziej prywatny. Czuję potrzebę wyjaśnienia Wam tej długiej blogowej ciszy i mniejszej aktywności.
Powód jest niezwykle prosty, a jednocześnie bardzo ważny. Jestem na końcówce kolejnej ciąży, niedługo rodzina powiększy nam się o kolejnego szkraba. Być może już o tym wiesz, bo pojawił Ci się mój wpis na Facebooku czy Instagramie kilka miesięcy temu. Ale być może nie wiesz – dlatego piszę 🙂 Łapię teraz te ulotne chwile z dwulatkiem, te ostatnie tygodnie kiedy jesteśmy tylko my. Bo zaraz dołączy do nas kolejny kawaler i nic już nie będzie takie samo. To jest dla mnie teraz najważniejsze.
Nie zapominam w tym wszystkim o Was, i Słoneczny Balkon oraz społeczność wokół niego istniejąca są cały czas mi bliskie i na pewno nie zamierzam tego porzucać. Natomiast częściej można mnie złapać na Facebookowej grupie niż na samym blogu czy fanpage’u. Jak masz ochotę to zajrzyj tam do nas, naprawdę fajni ludzie tam są 🙂
Sprawę też utrudnił fakt, że przez cały sezon trwał u mnie w bloku remont elewacji. Rozpoczął się w połowie czerwca i dopiero przedwczoraj zdjęli rusztowanie! W związku z tym zdecydowana większość moich upraw trafiła do domu zastępczego 😉 a te co zostały w moim mieszkaniu średnio poradziły sobie z północnym parapetem. Tym samym nawet nie miałam z czego zdawać Wam relacji! Na wiosnę planuję odbudować kolekcję ziół i zasiać jakieś pomidory. W końcu będę miała małego pomocnika! Trzeba wykorzystać te małe rączki 🙂
Dziękuję tym samym, że wciąż jesteś ze mną. Trzymaj teraz proszę kciuki abyśmy przez zimę na tyle ogarnęli rzeczywistość w nowym składzie bym na wiosnę mogła pełna energii do Was tu wrócić 🙂
Zdjęcia od Ewy z Zaczarowanych Chwil
Serdecznie gratuluję!
GGratuluję , powodzenia !
Powodzenia! Trzymam kciuki, sama czekam na czwartego kawalera 😉
Gratulacje.:) Życzę szczęśliwego rozwiązania.